https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Siedząc na koniu czujesz się kimś wyjątkowym

Dominika Kucharska
Z Ewą Ziętak, prezes Towarzystwa Hipoterapeutycznego „Myślęcinek”, hipoterapeutką z dwudziestoletnim stażem, rozmawia Dominika Kucharska.

Z Ewą Ziętak, prezes Towarzystwa Hipoterapeutycznego „Myślęcinek”, hipoterapeutką z dwudziestoletnim stażem, rozmawia Dominika Kucharska.

Hipoterapia, czyli...

Najkrócej mówiąc jest to wieloprofilowa forma terapii, w której wykorzystuje się konie.

Komu może pomóc właśnie taka terapia?

<!** reklama>Przede wszystkim osobom ze schorzeniami centralnego układu nerwowego, cierpiącym z powodu niedowładów i różnych chorób mięśniowych, ale nie tylko. Na hipoterapię uczęszczają również dzieci z ADHD, dzieci mające zaburzenia samooceny, chorujące na autyzm, z zespołem Downa, upośledzeniem mózgowym oraz dzieci niedosłyszące, głuche, a także niewidome.

To bardzo zróżnicowane schorzenia. Jak w takim razie działa hipoterapia?

Normalizuje napięcie mięśniowe i przekazuje wzorzec chodu. Miednica jeźdźca wykonuje te same ruchy, jak u zdrowego człowieka. Dlatego też mówi się, że koń uczy chodzić. Zdarza się, że po dwóch, trzech jazdach dziecko, które tylko raczkowało, próbuje stawiać pierwsze kroki. W trakcie hipoterapii wzmacniają się mięśnie, zmienia się postawa ciała. W przypadku dzieci niewidomych ogromną rolę odgrywa głaskanie zwierzęcia. Koń ma inną sierść latem, inną zimą i przez dotyk można to wszystko wyczuć. Hipoterapia też wycisza.

A co z dziećmi z ADHD lub z zaburzoną samooceną?

W przypadku dzieci z ADHD koń dyscyplinuje, wymaga odpowiedniego zachowania. Powiedzmy sobie szczerze - rodzic często ulegnie, natomiast zwierzę nie. Dziecko, siedząc na koniu, musi się skoncentrować, utrzymać równowagę. A jak hipoterapia wpływa na samoocenę? Jazda na koniu daje takim osobom poczucie bycia lepszym, wyjątkowym. Kiedyś jazda konna była sportem elitarnym. Dla nieśmiałego, niewierzącego w swoje możliwości dziecka fakt, że potrafi jeździć na koniu, jest ogromnym sukcesem.

Przez cały czas mówimy o dzieciach. Czy w związku z tym jest to forma terapii tylko dla najmłodszych?

Nie, ale przyznaję, że z reguły pracujemy z dziećmi i młodzieżą. Trzeba pamiętać, że prowadzący terapię mogliby sobie nie poradzić z osobą dorosłą. Trudno byłoby posadzić na koniu, przykładowo, mężczyznę z poważnym niedowładem. Mimo to zdarza się, że na hipoterapię przychodzą osoby dorosłe. We Francji na hipoterapię kieruje się uzależnionych od alkoholu czy narkotyków.

Jak długo trwa terapia?

Są ośrodki, które oferują dwutygodniową terapię. My zdecydowaliśmy się na prowadzenie terapii w systemie ciągłym, całorocznym.

Czy hipoterapia może być ratunkiem dla osób żyjących w ciągłym stresie?

Jak najbardziej poleciłabym takim osobom jazdę konną. Myślę, że konieczna nie jest w tym przypadku akurat hipoterapia, a normalna jazda. Ja sama przyznaję, że gdy wsiadam na konia, to zapominam o wszystkich problemach. Nawet praca w stajni umożliwia mi oderwanie się od codzienności, więc polecam to zestresowanym.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski