Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Siatkarze w cieniu lig mistrzów [FELIETON]

Michał Żurowski
Trener Stephane Antiga ma poprowadzić polskich siatkarzy do Rio...
Trener Stephane Antiga ma poprowadzić polskich siatkarzy do Rio... Andrzej Banaś
Nie jest to cień głęboki - siatkarzy oczywiście obejrzymy, ściskając kciuki za ich awans do igrzysk z turnieju w Japonii - ale tam rozstrzygnięcie dopiero za tydzień.
Michał Żurowski
Michał Żurowski

W najbliższy weekend pierwszeństwo mają dwie ligi mistrzów. W futbolowej finał Real - Atletico, a w Lidze Mistrzów piłkarzy ręcznych Final Four z udziałem zespołu z Polski! Nasi siatkarze zaczynają w sobotę rano (8.30 Polsat Sport) z Kanadą. W niedzielę o tej samej godzinie spotkają się z Francją. Pierwszy mecz starczy zagrać uważnie, bez lekceważenia, ale i bez obaw. Kanada to średniak, niektórych zawodników (Lewisa, Duffa) znamy z polskich parkietów - nabroić nam nie powinni. Francuzi - wiadomo - zwycięzcy Ligi Światowej i mistrzostw Europy 2015, mający w składzie czarodzieja siatkówki Ngapetha, kilka ważnych postaci naszej ligi, np. Tillie i Toniuttiego (ZAKSA), Marechala (Skra) oraz bombardierów zarabiających na życie w Turcji, jak atakujący Rouzier czy środkowi Le Roux i Le Goff. To oni są faworytami, choć nie więcej niż 60:40. Jedno wydaje się pewne: dobre widowisko.

Także z Francuzami, ale uzupełnionymi gwiazdami światowego handballu z importu, zagra w sobotę o 15.00 (Canal+ Sport) kieleckie Vive. Rywal - tak jak PSG w piłce nożnej - to gwiazdozbiór: bramkarz - legenda 40-letni już Omeyer, przed nim bracia Karabatić, Abalo, Narcisse, Vori, Hansen... Jak tu myśleć o niedzielnym finale z równie sławnym THV Kiel, albo z Veszprem, jeśli Szmal, Bielecki, Jurecki, Lijewski, Reichmann, Strlek, Zorman i Cupić muszą najpierw pokonać paryski dream team?

Na koniec o meczu, który rekomendacji potrzebuje najmniej: Atletico - Real. Derby Madrytu w... Mediolanie w sobotę (TVP 1) o 20.45. Barcelona, niczym wielkoduszna dama z klasą, pozostawiła stołecznym rywalom największe trofeum międzynarodowe, sama biorąc wszystko w Hiszpanii. Dlatego dla madrytczyków meczem „o wszystko” (albo o nic) jest właśnie jutrzejszy finał. Ktoś skończy sezon jako klubowy mistrz Europy, ktoś wróci z San Siro z niczym. Jakieś typy? Ja nie mam pojęcia. Real zasłużył polotem i skutecznością z przodu, Atletico charakterem i skutecznością na tyłach. Całkiem prawdopodobna jest dogrywka, pytanie natomiast: czy wszyscy do niej dotrwają? Bo, że na boisku będzie iskrzyć, to chyba jedyny pewnik.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!