Podobnie jak Muszynianka w Lidze Siatkówki Kobiet w nowym sezonie nie zagra zespół Trefl Proxima Kraków.
Po rozegraniu jednego sezonu w LSK prezes krakowskiego klubu zdecydował się wycofać klub z rozgrywek i zakończyć jego działalność. Przed przenosinami do Krakowa zespół grał jako Atom Trefl Sopot.
Po Muszyniance (m w jej miejsce Radomka), to kolejny rywal, który ubywa siatkarkom KS Pałac Bydgoszcz. W słabej kondycji są też kluby z Wrocławia i Ostrowca.
Jak można przeczytać na portalu siatka.org może się zdarzyć, że Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej SA, która zarządza rozgrywkami, zdecyduje o rozegraniu sezonu w składzie 11-drużynowym, bez uzupełniania miejsca po Treflu Proximie.
Może być również tak, że PLPS zaprosi kogoś z I ligi kobiet jako 12 zespół. Problem w tym, że termin ogłoszenia składu ligi minął 30 czerwca (wg przepisów PLPS), a I-ligowcy już zaczęli budować składy na rozgrywki klasę niżej. Zapewne budżety również mają skonstruowane na grę w I lidze.
W grę może wchodzić zaproszenie któregoś ze spadkowiczów - MKS Dąbrowa Górnicza lub Budowlanych Toruń lub też mistrza I ligi, MKS Kalisz, który przegrał baraże o awans do ekstraklasy z Legionovią.
Jest możliwy jeszcze jeden scenariusz. Trefl Proxima i prezes Kadela mogą dogadać się z jednym z klubów i zaproponować mu przejęcie miejsca i grę na licencji krakowskiego klubu (podobnie jak porozumienie Muszynianki z Radomką). Wówczas to klub z Krakowa zadecyduje o tym, kto zagra w ekstraklasie, ale… taka decyzja również musi mieć aprobatę PLPS.
Profesjonalna Liga Piłki Siatkowej SA poinformowała, że chęć gry w LSK zgłosiły już dwa inne kluby. W najbliższy piątek ten temat będzie poruszany na posiedzeniu Rady Nadzorczej PLPS.