Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sezon na latanie trwa cały rok

Marek Wojciekiewicz
Start z płaskiego terenu wymaga sporych umiejętności i choć trochę sprzyjającego wiatru
Start z płaskiego terenu wymaga sporych umiejętności i choć trochę sprzyjającego wiatru Marek Wojciekiewicz
Ludzie od dawna marzą o tym, by oglądać świat z obłoków. Niektórzy wiedzą jak tego dokonać

Rozmowa ze Zbigniewem Trochowskim z Gruczna, który od czterech lat na paralotni przemierza podniebne szlaki w okolicach Świecia.
Mieszkańcy Gruczna zdążyli się już przyzwyczaić do widoku biało-czerwonego rękawa wskazującego siłę i kierunek wiatru oraz do warkotu silnika paralotni. Czy Panu też już to spowszedniało?
Nie, dla mnie dzień, w którym mogę wzbić się w niebo, zawsze jest świętem, mimo że samodzielnie latam już czwarty rok. By ten sport uprawiać bez zbędnego ryzyka, konieczne jest zachowanie wielu procedur. Przygotowanie sprzętu, obserwowanie zmian w pogodzie i cały czas wielkie skupienie nad każdym, zdawałoby się mało ważnym szczegółem. Do startu z płaskiego terenu konieczny jest choć lekki wiatr, który pomoże postawić skrzydło. Łatwiej rozpoczyna się lot z wysokiej góry lub klifu.
To banalne pytanie, ale musi paść - jak to wszystko się zaczęło?
Odpowiedź też jest dość prosta, jak chyba każdy chłopak od dzieciństwa myślałem o lataniu. Jednak na realizację tego marzenia musiałem poczekać prawie pół wieku. Oczywiście, wcześniej udało mi się posmakować tego przy okazji imprez związanych z lotnictwem. Były też sporadyczne przeloty samolotami pasażerskimi. Jednak było mi o wiele za mało, dlatego zapisałem się na kurs latania paralotnią organizowany przez Areoklub Inowrocławski. Później trzeba było znaleźć pieniądze na sprzęt.

Zbigniew Trochowski z Gruczna
Zbigniew Trochowski z Gruczna
Marek Wojciekiewicz

Czy to jest bardzo drogi sport, bo na ten temat krążą bardzo sprzeczne informacje?
To jest trochę tak jak z samochodami, wszystko zależy od kasy i oczekiwań kupującego. Obecnie można nabyć używany silnik w dobrym stanie za około dziesięć tysięcy, do tego trzeba dodać skrzydło za mniej więcej pięć tysięcy i to już wystarczy, by wzbić się ponad ziemię. Oczywiście, są jeszcze inne wydatki, ubiór, paliwo, itp.
Przy starcie pomaga Panu syn. Czy taka pomoc jest konieczna?
Nie, to tylko ułatwienie, jak trzeba spokojnie mogę obyć się bez jakiejkolwiek pomocy. Syn powoli też zaczyna się tym pasjonować, ma już za sobą pierwsze próby. Czy będzie latał tak jak ja, zobaczymy, bo to zależy przede wszystkim od niego.
Co się dzieje, gdy nagle w powietrzu silnik przestanie działać?
To się prawie nie zdarza, jednak jeżeli do tego dojdzie, jest sporo czasu, by wybrać dogodne miejsce do lądowania, bo skrzydło, czyli tak zwany spadochron szybujący działa w tym momencie jak szybowiec. Dodatkowo mam ze sobą spadochron ratunkowy, jak dotąd nie było potrzeby jego użycia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!