Po deszczach w lasach pojawiły się pierwsze grzyby. Na terenie Nadleśnictwa Osie sypnęło kurkami. Mukrz, Stara Rzeka, Łążek, Bąkowski Młyn, Gródek, Wierzchy. Lista miejscowości w okolicach Borów Tucholskich, gdzie grzybiarze napełnili już kosze, jest długa.
- Dzieje się w Borach! - cieszy się pan Tomasz z Bydgoszczy. - Kanie, czarne łepki, prawdziwki, kurki, zajączki, koźlaki, maślaki. Sporo robaczywych, ale w dwie godziny zebrałem blisko dwieście sztuk!
- Okolice Okonin Nadjeziornych to grzybowe eldorado – dodaje pan Marcin, również z Bydgoszczy. - Dzięki opadom deszczu, w lasach jest grzybów jak jesienią. Nie tylko kurki, ale mnóstwo kozaków, pojawiły się też piękne prawdziwki. A najciekawsze, że już pod koniec lipca mogłem w wielu miejscach zbierać podgrzybki. Było ich więcej niż w niejednym wrześniu w poprzednich latach.
O obfitości grzybów donoszą też Czytelnicy z Krajny. Koźlarza 20 centymetrów w obwodzie nadesłała nam m. in. pani Marzena z Sępólna Krajeńskiego.
W Kujawsko-Pomorskiem przez suszę, nie wszędzie są grzyby
- U nas długo musi popadać, żeby pojawiły się grzyby – ubolewa pani Magdalena z Górzna w powiecie brodnickim. - Górznieńskie lasy zwykle przyciągają wielu grzybiarzy, ale w tym roku było tu wyjątkowo sucho. Krzewy jagód są brązowe. Ostatnie deszcze trochę zwilżyły ściółkę, ale stanowczo za mało na grzyby.
- Często zbieram grzyby w Startowicach na stokach doliny Wisły, ale w miniony weekend znalazłam tylko cztery koźlaki – potwierdza grzybiarka ze Świecia. - Trzeba poczekać na jeszcze więcej deszczu albo szukać grzybów na równinach, gdzie jest więcej wilgoci. Trochę więcej grzybów znalazłam w okolicach Jeżewa, też w powiecie świeckim. Im bliżej Borów Tucholskich, tym więcej w koszyku.
- Bory Tucholskie są pierwszym przyczółkiem grzybiarzy i podobnie jest w tym roku. Dzięki ostatnim opadom, mamy już co zbierać, tu sezon grzybowy trwa w najlepsze – przyznaje Daniel Siewert, dyrektor Wdeckiego Parku Krajobrazowego.
Halucynacje po muchomorze czerwonym
Początek sezonu grzybowego oznacza więcej pracy dla grzyboznawców. Ich porady można zasięgnąć w Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej przy ul. Kujawskiej w Bydgoszczy. Przyjmują od poniedziałku do piątku w godzinach 8 - 13. W pełni sezonu grzybowego porady szuka tu od kilku do kilkunastu osób dziennie. Najczęściej mylą lisówkę pomarańczową z kurką.
Po śmiertelnych zatruciach muchomorem sromotnikowym, o których pisaliśmy przed laty, liczba zatruć grzybami w naszym województwie spadła. W ubiegłym roku było jedno.
- Po spożyciu suszonych kapeluszy muchomora czerwonego – uściśla sanepid. - Było to świadome spożycie grzyba, w ramach medycyny alternatywnej, celem osiągnięcia efektu halucynogennego.
Pierwsze objawy zatrucia grzybami mogą pojawić się już po kilku godzinach od ich zjedzenia. - Jednak, w zależności od rodzaju grzyba, symptomy zatrucia potrafią wystąpić nawet po kilkunastu godzinach od ich spożycia – uczula sanepid. - Rodzaje objawów oraz ich intensywność zależą od predyspozycji organizmu oraz ilości spożytych toksyn. Do najczęstszych objawów zaliczają się: nudności, wymioty, ból brzucha i głowy oraz podwyższona temperatura ciała.
W razie zatrucia sanepid radzi od razu sprowokować wymioty i wezwać pomoc medyczną. - Osobie z objawami zatrucia nie należy podawać mleka i alkoholu, ponieważ płyny te przyśpieszają przenikanie toksyn do krwiobiegu – uczula Inspekcja.