- Do udziału zaprosiliśmy ponad 100 osób w wieku od 5 do... 70 lat - mówi Maciej Tomczak, prezes i główny trener. - Celem było doskonalenie umiejętności i przekazywanie wiedzy przez mistrzów ju jitsu - dodaje.
Maciej Tomczak (na zdjęciu grupowym stoi w środku) legitymuje się 4 danem w ju jitsu. W ubiegłym roku wziął udział w obozie treningowym w Mitsumite, oczywiście w Japonii. Uczestniczyło w nim 300 karateków z całego świata, w tym kilku z Polski. Zajęcia były mordercze. Nie wszyscy wytrzymali 2,5-tygodniowy trening. Do końcowego egzaminu przystąpiło jedynie 15 osób, z tego zdał pięć, w tym bydgoszczanin.
Wracając do seminarium. Gościem specjalnym imprezy był posiadający najwyższy stopień wtajemniczenia (10 dan, soke, czyli „mistrz nad mistrze”) w naszym kraju Eugeniusz Sikora (na zdjęciach w czerwonej bluzie i czarnych spodniach, które nazywają się hakama). Jest on prezydentem Polskiej Akademii Ju Jitsu. W sali przy ul. Nakielskiej pojawił się też haushi, czyli „szacowny mistrz” Wojciech Malczak (9 dan) z Konina.
Ju jitsu obejmuje różne sposoby walki - w stójce z uderzeniami i kopnięciami, stosuje się trzymanie, dźwignie, rzuty, a także walkę w parterze. W trakcie rywalizacji na macie sędziowie oceniają zawodników na punkty za wykonane elementy, można też wygrać przez poddanie. Jakby oddzielną dyscypliną jest kata, czyli pokazywanie umiejętności - m.in. obrony przed ciosami i narzędziami (na przykład pistoletem lub pałką). Arbitrzy punktują techniki, czy realnie i dobrze zostały zrobione.