Segregacja na... papierze

Mieszkańcy bloków oburzają się, że nie wszyscy ich sąsiedzi segregują odpady. - Problem jest - przyznaje prezes „komunalki”, która zajmuje się wywozem śmieci. - Ale Inowrocław i tak ma dobre wskaźniki - dodaje. <!** Image 2 align=none alt="Image 224713" sub="Do kontenerów na śmieci mieszane często trafiają plastikowe i szklane opakowania oraz papiery. Często też pojemniki do segregacji są zbyt małe i wtedy ludzie stawiają je obok kontenera albo wrzucają do pojemników na odpady mieszane / .Fot.: Renata Napierkowska">

Jedni lokatorzy sumiennie rozdzielają śmieci na plastik, szkło, papier i odpady biodegradowalne, inni wszystko wrzucają do jednego kontenera. Wywołuje to oburzenie i protesty tych, którzy segregują nieczystości. <!** Image 3 align=none alt="Image 224714" sub="Fot. Renata Napierkowska">

- W domu mam kosz na śmieci mieszane, a pozostałe trafiają do jednego worka, ale przy śmietniku je rozdzielam i wrzucam do odpowiednich pojemników. Dlatego krew mnie zalewa, jak widzę, że co drugi lokator wrzuca wszystko jak leci do kontenera. Wystarczy unieść pokrywę, a wystają z niego puszki, butelki, kartony i nie wiadomo co jeszcze. Odpadów biologicznych nikt nie wyrzuca do specjalnego pojemnika, bo zwykle jest on pusty, a na dodatek ciężko się otwiera. Za to z każdego worka wysypują się obierki po ziemniakach czy warzywach oraz zeschnięte wiechcie kwiatów - twierdzi jedna z mieszkanek bloku na osiedlu Nowe.

Nasza Czytelniczka obawia się, że taka postawa sąsiadów sprawi, że wszyscy lokatorzy bloków spółdzielczych będą musieli uiszczać dwukrotnie wyższą opłatę niż obecnie. Kujawska Spółdzielnia Mieszkaniowa po przeprowadzeniu ankiet wśród lokatorów zadeklarowała bowiem, że mieszkańcy domów spółdzielczych będą segregować odpady.

- Przeprowadzaliśmy kontrole u największych zarządców i rzeczywiście problem jest, pomimo że wskaźnik segregacji zwiększył się od 60 do 90 procent w porównaniu z okresem przed wprowadzeniem ustawy. Niestety, wiele odpadów nie powinno znaleźć się w pojemniku na śmieci mieszane. Nie zawsze jest to wina mieszkańców, ale często też zarządców, którzy stawiają zbyt małe pojemniki na śmieci do segregacji, bądź w ogóle ich nie zapewniają - tłumaczy prezes Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Inowrocławiu, Krzysztof Kuźmiński.

Na razie „komunalka” nie podejmuje radykalnych kroków i jedynie upomina zarządców oraz stawia na edukację mieszkańców, bo wciąż jeszcze inowrocławianie mają problem z rozróżnieniem, jakie odpady powinny trafiać do poszczególnych pojemników. W kontenerach na odpady biodegradowalne znaleźć można na przykład foliowe reklamówki. <!** reklama>

- Bardzo dobrze przyjęły się pojemniki na trawę i liście, jednak tam też wrzucamy je bez foliowych opakowań. Jeśli chodzi o pozostałe śmieci, to po pół roku od wprowadzenia nowej ustawy zrobimy przegląd i gdy okaże się, że nie są one segregowane, to wprowadzimy wyższe stawki i ukażemy wszystkich - zapowiada prezes Kuźmiński.