https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Scena ta sama, ale spektakl inny

Andrzej Pudrzyński
Zaczęło się od kryzysu w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, potem rozłam przeżyła Centroprawica Ziemi Świeckiej, a na koniec rozpadł się klub Prawa i Sprawiedliwości.

Zaczęło się od kryzysu w Sojuszu Lewicy Demokratycznej, potem rozłam przeżyła Centroprawica Ziemi Świeckiej, a na koniec rozpadł się klub Prawa i Sprawiedliwości.

<!** Image 2 align=right alt="Image 85481" sub="SLD ma obecnie tylko dwóch radnych, Jerzego Adrycha i Janusza Branickiego (po lewej). To za mało, by rajcy lewicy mogli utworzyć własny klub Fot. Marek Wojciekiewicz">Rejteradzie radnych i frakcyjnym rozłamom oparło się tylko jedno ugrupowanie w Radzie Miejskiej w Świeciu – Obywatelskie Porozumienie Samorządowe. Jego członkowie przez niektórych żartobliwie nazywani są „pretorianami burmistrza”, bo od lat niezmiennie popierają Tadeusza Pogodę. Nic w tym jednak dziwnego, skoro z niego wywodzi się burmistrz Świecia, który od lat współpracuje ze swym klubem.

Kilka lat temu jednym z większych ugrupowań w radzie miejskiej był SLD. Kłopoty zaczęły się w 2005 r. Kryzys krajowych struktur partii i utrata władzy w kraju odbiła się echem na świeckim podwórku. Radny Zbigniew Podgórski zrezygnował z członkostwa w partii, a Józef Pawłowski je zawiesił.

- Na mojej decyzji zaważył brak komunikacji między lokalnymi a wojewódzkimi i krajowymi strukturami partii – tłumaczy Zbigniew Podgórski, obecny wiceburmistrz. Przed wyborami samorządowymi w 2006 r. Podgórski założył komitet Nasze Świecie, do którego przeszło wielu dawnych radnych SLD. Komitet zdobył cztery miejsca w radzie. Gorzej powiodło się SLD, ówczesnemu koalicjantowi OPS i burmistrza, który wprowadził tylko dwóch rajców, a to było za mało, aby utworzyć większość w 21-osobowej radzie (OPS zdobył 7 mandatów).

<!** reklama>Tadeusz Pogoda podziękował więc swojemu zastępcy Januszowi Branickiemu z SLD i zastąpił go Zbigniewem Podgórskim. Dzięki temu miał zapewnioną większość głosów w radzie.

Rozłam nie ominął też Centroprawicy Ziemi Świeckiej. Odłączyła się od niej część członków, która do wyborów samorządowych poszła pod szyldem PiS. Z kolei CZŚ stworzył koalicję wyborczą z Platformą Obywatelską.

Swój dość krótkotrwały żywot w radzie miejskiej klub PiS zaczął od utraty charyzmatycznego lidera – Tadeusza Zawiasińskiego. Okazało się, że nie może łączyć funkcji partyjnych z pracą w urzędzie skarbowym i dlatego zrezygnował z mandatu radnego. W marcu tego roku doszło do rozwiązania klubu, a w jego miejsce powstał Klub Radnych Niezależnych.

- Sądziliśmy, że będąc w Prawie i Sprawiedliwości, zrobimy coś pożytecznego dla lokalnej społeczności, tym bardziej, że przez dwa lata było to ugrupowanie rządzące krajem – mówi Gabriela Chmiel, była szefowa klubu. - Srodze się rozczarowaliśmy. Po wygranych wyborach parlamentarnych działacze wojewódzkich struktur partii w ogóle się nie interesowali Świeciem. Kontakt z nimi był zerowy. Nie odbierali telefonów, nie spotykali się z nami. Mieliśmy dość takiego lekceważenia. Po przegranych wyborach sytuacja zrobiła się jeszcze bardziej skomplikowana. Doszliśmy do wniosku, że rozwiązanie klubu to najlepsze wyjście – argumentuje Gabriela Chmiel, która zrezygnowała też z członkostwa w partii.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski