https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Scena posłanki na schodach teatru

Sławomir Bobbe
Przedstawienie kandydata PO na prezydenta miasta podczas wczorajszej konwencji tej partii przysłonił organizacyjny zgrzyt, jakim było niewpuszczenie polityków do Teatru Polskiego.

Przedstawienie kandydata PO na prezydenta miasta podczas wczorajszej konwencji tej partii przysłonił organizacyjny zgrzyt, jakim było niewpuszczenie polityków do Teatru Polskiego.

Zdecydował o tym prezydent Konstanty Dombrowicz, który zakazał politycznych spotkań w obiektach współpracujących z miastem. Wszyscy przemawiający, włącznie z przewodniczącym partii Donaldem Tuskiem i licznym gronem parlamentarzystów robili to przy prowizorycznie zorganizowanej mównicy na schodach teatru. O bydgoskiej gościnności zgromadzeni mieli jasne zdanie. - To dobra wiadomość dla bydgoszczan, że dziś nie dostaliśmy kluczy do teatru - powiedział Donald Tusk, szef PO. - Oznacza to, że wybór Teresy Piotrowskiej na kandydata na prezydenta Bydgoszczy paraliżuje niektórych konkurentów. Tylko strach mógł podpowiedzieć taką decyzję prezydentowi.

<!** reklama left>- Prezydent Łodzi rozpoczął urzędowanie od wojny z teatrem, wasz wojnę przy pomocy teatru prowadzi - grzmiała Iwona Śledzińska-Katarasińska, posłanka z Łodzi. - Podoba mi się Bydgoszcz i chcę, żeby nikt przed nami nie zamykał teatru i nie chcę, żeby tu rządził jakiś popapraniec. Chcę przyjeżdżać do miasta, które jest prężne, dynamiczne, odważne i pełne znakomitych pomysłów - prezydent Teresa Piotrowska to gwarantuje - zachwalała.

Kandydata na prezydenta popierają także jej koleżanki z sejmowej ławy, które specjalnie przyjechały do naszego miasta - Ewa Kopacz i Julia Pitera. Wśród gości widać było również byłych prezydentów Edwina Warczaka i Henryka Sapalskiego, europosła Tadeusza Zwiefkę, Krzysztofa Sikorę, kanclerza WSG, w siedzibie której, na wpół oficjalnym spotkaniu konwencja się zakończyła, oraz symbole bydgoskiej „Solidarności”, Jana Rulewskiego i Antoniego Tokarczuka.

Sama Teresa Piotrowska zapowiedziała, że kampanię rozpocznie dopiero, gdy ogłoszony zostanie termin wyborów. - Nie weźmiemy udziału w połajankach, które toczą się od kilku tygodni w Bydgoszczy. Nikogo nie nazwę nieudacznikiem, nawet gdyby wydawało się to oczywiste - zapowiada. I obiecuje. - Zrobię wszystko, żeby młodzi ludzie nie musieli wyjeżdżać z naszego miasta. Pojawiła sie też pierwsza konkretna deklaracja.

- Nie stracimy też ważnego centrum kultury, klubu „Mózg”. To miejsce zrobiło więcej dla promocji miasta niż armia urzędników przez wiele lat - dodaje Teresa Piotrowska.

»komentarz

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski