Z dymem poszło już 20 tysięcy hektarów lasów i gajów oliwnych, trzeba było ewakuować półtora tysiąca mieszkańców. Sardynia nie radzi sobie z potężnymi pożarami, które szaleją na wyspie.
Sytuacja jest tak trudna, że Włosi poprosili inne kraje o pomoc. Pierwsza zareagowała Francja, przyśle niebawem samoloty, które będą pomagać w opanowaniu żywiołu.
Wszystko zaczęło się w okolicach Montiferru, a potem płomienie rozprzestrzeniły się na cały region. Ponad siedem tysięcy strażaków nie jest w stanie zdusić ognia, władze Sardynii domagają się od rządu, aby ten ogłosił stan wyjątkowy. Jak na razie nie wiadomo, jaka były przyczyna wybuchu ognia.
Źródło:
RUPTLY
Susza, globalne ocieplenie: stan alarmowy dla świata. Naukow...
