Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sanitariusz kontratakuje

wojciech Mąka
Andrzej Kaniecki, który niedawno wygrał sprawę o wykroczenie z Wojewódzką Stacją Pogotowia Ratunkowego, nie może spać spokojnie. WSPR zapowiada apelację od wyroku.

Andrzej Kaniecki, który niedawno wygrał sprawę o wykroczenie z Wojewódzką Stacją Pogotowia Ratunkowego, nie może spać spokojnie. WSPR zapowiada apelację od wyroku.

<!** Image 3 align=none alt="Image 198355" sub="Andrzej Kaniecki w czasie jednej z rozpraw przeciwko Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego. Fot. T Markowski">

Sprawa Kanieckiego i tragicznego w skutkach wypadku w Strzyżawie w 1997 roku wciąż powraca. I to głównie za sprawą ojca 17-letniego Dawida.<!** reklama>

Przypomnijmy, że rozpędzony peugeot 405 wypadł na zakręcie drogi. Na miejsce wezwano karetkę pogotowia z lekarzem Dariuszem Z. i pielęgniarzem Leszkiem Siuzdakiem. Po latach pielęgniarz opowiada: - Samochód był zgnieciony jak puszka. Chłopaka z daleka już było widać. Leżał w nienaturalnie skręconej pozycji. Załoga karetki stwierdziła zgon i odjechała. Ktoś z obecnych uznał jednak, że Dawid się rusza. Wezwano drugą karetkę. Lekarz stwierdził zgon.

Dariusza Z. wyrzucono z pracy, bo był pijany. Siuzdaka ukarano za fałszywe zeznania. Ale wyrok już uległ zatarciu. Pielęgniarz mówi: - Teraz wszyscy, po tylu latach od wypadku, mówią o pijanej załodze karetki. Ale ja nie byłem pijany.

Na dowód Siuzdak pokazuje wykonane w laboratorium w Gdańsku tuż po wypadku badanie próbki jego krwi. Wynik - 0,0 promila.

Okazuje się, że Zdzisław Mrowca, strażak, który był na miejscu wypadku w Strzyżawie, zaprzecza wersji, jakoby to on miał stwierdzić u Dawida oznaki życia. W podpisanym przez siebie w maju br. oświadczeniu pisze: „Nieprawdziwe są doniesienia prasowe, jakobym na miejscu zdarzenia powiedział, że ofiara wypadku daje oznaki życia, tzn. że się rusza lub oddycha”.

Jak wiemy nieoficjalnie, wyniki sekcji zwłok Dawida wykazały, że chłopak wskutek wypadku miał oberwane płuca.

Jak wielokrotnie informowaliśmy, Andrzej Kaniecki od 1997 roku zajmuje się okolicznościami śmierci syna. Między nim a WSPR w styczniu tego roku doszło do ugody, na podstawie której Kaniecki miał przestać się wypowiadać publicznie na temat pogotowia. Jednocześnie jednak w grudniu ub. roku dyrektor WSPR i czterech innych pracowników zawiadomiło policję o tym, że czują się przez Kanieckiego nękani, m.in. telefonami i wizytami w stacji. Sąd zaocznie wymierzył Kanieckiemu karę nagany, ale ten odwołał się od wyroku. Tydzień temu wygrał, bo sąd uznał, że pracownicy pogotowia są osobami publicznymi i muszą się liczyć z wizytami osób zainteresowanych ich pracą.

WSPR wystąpiła o pisemne uzasadnienie wyroku. Tadeusz Stępień, rzecznik pogotowia i jedna z czterech osób z WSPR, które uznały, że są nękane, nie wyklucza apelcji.

- To, co robi Andrzej Kaniecki, nie mieści się w głowie - mówi Siuzdak. - Rozumiem, że doszło do strasznej tragedii, ale tyle lat nie można tropić ludzi, którzy z wypadkiem nie mieli nic wspólnego, nawet w pogotowiu jeszcze nie pracowali. Apelacja jest pewna. Nie jesteśmy osobami publicznymi.

Pielęgniarz także czuje się nękany. Kaniecki niespodziewanie pojawił się m.in. na jednej z rozpraw, podczas której Siuzdak występował jako świadek.

Sam Kaniecki uważa: - Nikogo nie prześladuję, to ja i moja rodzina ucierpieliśmy. Otrzymywałem bulwersujące SMS-y. A nagrania, które przedstawiłem w sądzie, jasno dowodzą, że podczas wizyt w pogotowiu byłem spokojny i rzeczowy. Do pogotowia straciłem zaufanie. Gdybym był świadkiem wypadku, nie wezwałbym karetki.

warto wiedzieć

Bardzo długa historia tragedii

  • 17-letni Dawid Kaniecki zginął w Strzyżawie w listopadzie 1997 roku. Dariusza Z., lekarza z pierwszej karetki, który stwierdził zgon chłopaka, wyrzucono z pracy, bo był pijany. Andrzeja Kanieckiego uniewinniono z zarzutu nękania pracowników pogotowia tydzień temu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!