Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Sąd nie miał wątpliwości: Tomasz B. idzie za kraty na 25 lat. To kara za śmiertelne ugodzenie nożem

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Obrońca Tomasza B. apelował o to, by oskarżony nie odpowiadał za zabójstwo, a za udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym
Obrońca Tomasza B. apelował o to, by oskarżony nie odpowiadał za zabójstwo, a za udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym Dariusz Bloch
Sąd apelacyjny w Gdańsku podtrzymał wyrok Sądu Okręgowego w Bydgoszczy. Sprawcę śmierci Dawida M., 24-letniego pracownika zakładu Pesa czeka długoletnie więzienie.

- Sąd nie przychylił się do wniosku obrońcy oskarżonego, który domagał się zmiany kwalifikacji czynu - mówi Joanna Organiak z biura rzecznika prasowego Sądu Apelacyjnego w Gdańsku. - Wyrok wydany w pierwszej instancji został tym samym podtrzymany.

- Poczekamy na pisemne uzasadnienie orzeczenia sądu apelacyjnego. Będziemy przygotowywać wniosek o kasację wyroku - zapowiada mec. Edmund Dobecki, obrońca Tomasza B., który w apelacji wnioskował o to, by oskarżonego sądzić nie za zabójstwo, a za udział w bójce. - Okoliczności tego zdarzenia są dla mnie oczywiste - to po prostu była bójka. Poza tym uważam, że wymiar kary, jaki orzekł sąd, jest niewspółmierny do winy - argumentuje adwokat Edmund Dobecki odnosząc się do sprawy.

Pierwszy wyrok w tej sprawie zapadł 19 lutego 2019 roku w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy. Liczący 30 lat Tomasz B. został skazany na 25 lat pozbawienia wolności za to, że zaatakował nożem 24-letniego Dawida M. Do zdarzenia doszło 12 lipca 2017 roku tuż obok dworca PKP Bydgoszcz Główna. Pracownik zakładów kolejowych wyszedł z pracy po drugiej zmianie i miał spotkać się z kolegą w jednym z pobliskich pubów. W rejonie skrzyżowania ulic Dworcowej i Sowińskiego miały do niego podejść trzy osoby. Zaczęło się od wyzwisk, a skończyło na ataku na mężczyznę. Był bity w głowę, przyjął też cios nożem.

Miejski monitoring zarejestrował przed godziną 3 w nocy osoby odpowiadające rysopisowi na przystanku autobusowym przy ulicy Zygmunta Augusta. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol. Zatrzymano trójkę podejrzanych, ale nie można było ich przesłuchać, bo byli pijani - dwóch mężczyzn miało po ok. 2 promile alkoholu we krwi, a kobieta pół promila. Przy jednym z zatrzymanych mężczyzn znaleziono nóż z kastetem.

Z trzech osób, do których dotarli policjanci, dwoje ostatecznie uzyskało status świadków - to Adrian W. i Weronika B. Mieli jedynie stać z boku bójki.

O zabójstwo został oskarżony (a następnie skazany) tylko Tomasz B. Nie przyznawał się do winy. Zaraz po tym, kiedy sąd orzekł wobec niego areszt tymczasowy, trafił do zakładu karnego we Włocławku. Stamtąd jednak szybko został przeniesiony do jednostki w Goleniowie.

W toku procesu analizowano, m.in. nagrania z kamer miejskiego monitoring z okolic miejsca zdarzenia, na których widać przemieszczającego się oskarżonego oraz przyjazd karetki pogotowia.

- Oskarżony zaatakował ofiarę uderzając ją w szyję, w głowę oraz w klatkę piersiową. To nie była przypadkowość zadawania uderzeń – wyrok w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy uzasadniał sędzia Sławomir Ciężki, przewodniczący składu orzekającego.
Skazany Tomasz B. ma możliwość ubiegania się o przedterminowe zwolnienie z przebywania w zakładzie karnym dopiero po 20 latach od uprawomocnienia się wyroku.

9 odcinek - 100 Rocznica Powrotu Pomorza i Kujaw do Wolnej Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sąd nie miał wątpliwości: Tomasz B. idzie za kraty na 25 lat. To kara za śmiertelne ugodzenie nożem - Gazeta Pomorska