https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sanepid zamyka Club Stara Babcia w Bydgoszczy, policja zgłasza sprawę do prokuratury. Właściciel lokalu zapowiada, że otworzy go 13 lutego

Pierwsi zainteresowani spotkaniem organizacyjnym partii Strajk Przedsiębiorców przyszli pod klub Stara Babcia w sobotę 6 lutego przed godz. 20
Pierwsi zainteresowani spotkaniem organizacyjnym partii Strajk Przedsiębiorców przyszli pod klub Stara Babcia w sobotę 6 lutego przed godz. 20 Arkadiusz Wojtasiewicz
Po wydarzeniach z nocy 6/7 lutego 2021 roku, Wojewódzka Stacja Sanitarno-Epidemiologiczna w Bydgoszczy wydała decyzję o natychmiastowym zamknięciu klubu Stara Babcia, a policja skieruje sprawę do prokuratury. Z postępowaniem sanepidu nie zgadza się właściciel Starej Babci, który zapowiada otwarcie lokalu 13 lutego.

Zobacz wideo: Koniec z odmową przyjęcia mandatu? Jest nowy projekt.

Przypomnijmy, inspektorzy bydgoskiego sanepidu, policjanci, a także funkcjonariusze Służby Celnej interweniowali w sobotę (6 lutego 2021) wieczorem pod drzwiami klubu Stara Babcia, którego pomieszczenia wynajął Paweł Tanajno - lider partii Strajk Przedsiębiorców.

Paweł Tanajno twierdził, że w wynajętym przez niego lokalu przy Wełnianym Rynku w Bydgoszczy odbywało się spotkanie służbowe partii Strajk Przedsiębiorców. Przekonywał, że partia, która jest na etapie organizacyjnym ma prawo do spotykania się w celu składania deklaracji członkowskich przez osoby zainteresowane. - Wykonujemy czynności organizacyjne, które są prawnie dozwolone - przekonywał Paweł Tanajno.

Lider partii Strajk Przedsiębiorców wpuścił do lokalu Służbę Celną, która w asyście funkcjonariuszy policji chciała sprawdzić bar m.in. pod kątem wymaganych akcyz. Do lokalu ostatecznie zostali wprowadzeni także trzej inspektorzy bydgoskiego sanepidu, którzy sporządzili protokół. Kontrola była transmitowana na żywo w na fanpage'u partii Pawła Tanajno.

O tej sprawie pisaliśmy 6 i 7 lutego

W poniedziałek (8 lutego) zapytaliśmy sanepid oraz policję o podejmowane w tej sprawie działania.

- Pracownicy Państwowej Inspekcji Sanitarnej sporządzili protokół w lokalu podczas działań kontrolnych a następnie dostarczyli dokument w obecności funkcjonariusza policji. Wydano również decyzję o zamknięciu z rygorem natychmiastowej wykonalności ze względu na zagrożenie życia i zdrowia - zgodnie z Kodeksem Postępowania Administracyjnego i art. 27 Ustawy z dnia 14 marca 1985 r. o Państwowej Inspekcji Sanitarnej. Dokument dostarczono w obecności funkcjonariusza policji - informuje Łukasz Betański, rzecznik prasowy Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Bydgoszczy.

- Gdy tylko sanepid wydał oficjalną decyzję o zamknięciu lokalu, funkcjonariusze policji podjęli niezbędne w tej sytuacji czynności. Po konsultacji z dyżurnym prokuratorem, zaczęli gromadzić materiał dowodowy - mówi kom. Przemysław Słomski z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. - To była weekendowa noc, policja pracuje 24 godziny na dobę, ale prokuratora nie. Dostępny był tylko prokurator dyżurny, który reaguje na bieżące zdarzenia. Po uzgodnieniu właśnie z nim, policjanci przystąpili do takich działań, jak oględziny miejsca zdarzenia, ustalanie i przesłuchiwanie świadków, zabezpieczanie materiału dowodowego - wyjaśnia kom. Słomski.

Policja działała w kierunku Artykułu 165 paragraf 1 punkt 1 Kodeksu karnego: "Kto sprowadza niebezpieczeństwo dla życia lub zdrowia wielu osób albo dla mienia w wielkich rozmiarach, powodując zagrożenie epidemiologiczne lub szerzenie się choroby zakaźnej albo zarazy zwierzęcej lub roślinnej".

Grożą za to następujące kary:

  • kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8,
  • jeżeli sprawca działa nieumyślnie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3,
  • jeżeli następstwem czynu określonego w § 1 jest śmierć człowieka lub ciężki uszczerbek na zdrowiu wielu osób, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12.

W poniedziałek (8 lutego) zgromadzone przez policjantów materiały zostały przekazane prokuraturze, która oceni je i podejmie decyzje o ewentualnych dalszych krokach - utrzymaniu zgłoszonego przez policję paragrafu, zastosowaniu innego albo umorzeniu postępowania.

- Działania policjantów wynikały ze standardowej procedury w przypadku podejrzenia naruszenia przepisów prawa. Teraz sprawą będzie zajmowała się prokuratura, gdy otrzyma od nas materiał dowodowy - tłumaczy kom. Przemysław Słomski.

Tymczasem właściciel bydgoskiego Clubu Stara Babcia zamieścił 8 lutego w mediach społecznościowych post, w którym pisze między innymi: "Bardzo dziękujemy za odwiedziny 6 lutego i gorąco przepraszamy tych, którzy na skutek nielegalnych działań policji i sanepidu marzli na zewnątrz i ostatecznie decyzją policji nie zostali wpuszczeni. Chcemy jasno powiedzieć, wyjaśniając również fake newsy w prasie, że NIE ZOSTAŁA NAM DORĘCZONA ŻADNA DECYZJA SANEPIDU O ZAMKNIĘCIU LOKALU. Działania policji podjęte w noc z 6 na 7 były całkowicie nielegalne. Wobec urzędników złożymy stosowne zawiadomienia do prokuratury oraz pozwy cywilne za straty związane z niewpuszczeniem klientów".

Cały wpis do obejrzenia poniżej:

Nowe oświadczenie opublikował w Internecie również Paweł Tanajno, który napisał między innymi: "Cała Polska widziała, jak w klubie Stara Babcia w Bydgoszczy urzędnicy Sanepidu całkowicie bez podstawy prawnej, całkowicie lekceważąc prawa strony, przepisy postępowania administracyjnego, brak skutecznie niedoręczonej decyzji wykonywali z góry określony plan jaki mieli zapisany na karteczkach. Nie interesował ich stan faktyczny a jedynie rozkaz do wykonania - dopuścili się przestępstwa - SĄ BANDYTAMI !".

Cały wpis do obejrzenia poniżej:

Okazje
Szukasz prezentu dla dziewczyny, partnerki, żony?
Szukasz prezentu dla chłopaka, partnera, męża?
Słodki prezent sprawdzi się na pewno
A może coś bardziej szalonego?
Książka w prezencie? Świetny pomysł
Zmysłowe perfumy w dobrych cenach
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Odrobina relaksu należy się każdemu
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Kluby zamknąć, zrobić prywatne na zaproszenia bez bawienia się w pozwolenia. Tak jak działały napisy do filmów. Nie chcę iść do klubu, w którym stoi niezbyt inteligentny ochroniarz i to on decyduje czy wejdę czy nie. Zaproszenie online, selekcja online, rezerwacja online. Zero przygłupów na bramkach. Zero problemów.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski