Nakielskie starostwo chce, aby w logo powiatu dominującym motywem była Noteć, jako atrakcja najbardziej charakterystyczna i rozpoznawalna dla regionu. Czy rzeka ma taką szansę?
<!** Image 2 align=right alt="Image 64192" sub="Noteć jest łagodną rzeką, którą mogą spływać nawet niedzielni i mało doświadczeni kajakarze / Fot. Katarzyna Łukaszczyk">- Ma, trzeba jednak jeszcze wiele zrobić, aby osoby zainteresowane wypoczynkiem na niej nie tylko dowiedziały się o takiej możliwości, ale i miały odpowiednie ku temu warunki. O powodzeniu promowania Noteci zadecyduje bowiem infrastruktura, jaką stworzymy nad jej brzegami - uważa Artur Michalak, radny powiatowy, działacz Stowarzyszenia Inicjatyw Rozwoju Rynarzewa oraz - co w tym kontekście najważniejsze - organizator spływów kajakowych rzeką.
W tym i w ubiegłym roku kajakarze kilka razy spływali z Rynarzewa do Nakła. Najczęściej byli to ludzie „stąd” - właśnie z Nakła i Rynarzewa, nad Noteć zawitali też jednak dwukrotnie przybysze z Bydgoszczy, z Białych Błot, a w poprzednim sezonie z Sicienka.
<!** reklama left>- Jest szansa, że będzie ich więcej. Nie można jednak oczekiwać, że przyjadą do nas kuszeni jedynie urokami natury - wyjaśnia Artur Michalak. - Na trasie 5-, 6-godzinnego spływu do Nakła jest kilka atrakcyjnych miejsc do podziwiania, ale turysta chciałby też mieć możliwość zaopatrzenia się w wodę, rozbicia obozowiska, rozpalenia ogniska i... skorzystania z toalety. Na razie tego nie ma. W Nakle, po zakończeniu spływu, nie ma miejsca, gdzie można by się czegoś napić albo posilić.
Są jednak szanse, że wkrótce zacznie się to zmieniać.
- Jest na szlaku wodnym kilka miejsc, w których kajakarze już się zatrzymują, trzeba je jednak lepiej przygotować na ich przyjęcie - dodaje radny. - W samym Rynarzewie, skąd Gąsawką dociera się do Noteci, są dwa dobre miejsca na urządzenie przystani z prawdziwego zdarzenia. Wcześniej, bo spływ można rozpocząć też w Szubinie, podobne jest w Wojsławcu przy młynie. Kolejne mamy koło Chobielina, gdzie pomoc w jej przygotowaniu zadeklarowało Nadleśnictwo Szubin. Do przyjęcia większych grup turystów przygotowuje się Zamość, gdzie też powstanie przystań. Miejsca, w których można się zatrzymać, są również w Turze. Dopiero po zainwestowaniu w nie będziemy mogli liczyć na skuteczne promowanie Noteci.