W sądzie jest wniosek o upadłość żużlowej spółki. To pokłosie decyzji zgromadzenia akcjonariuszy, które na początku roku nie podjęło uchwały o dalszym funkcjonowaniu spółki. Miasto, które posiada 98,9 procent udziałów wstrzymało się wówczas od głosu.
Prezes Andrzej Polkowski nie miał wyjścia. Zgodnie z przepisami musiał złożyć do sądu wniosek o upadłość. Zrobił to pod koniec marca.
Jednocześnie poprosił, aby z jego rozpatrzeniem wstrzymać się do 20 lipca. Miał nadzieję, że do tego czasu znajdzie się chętny do przejęcia od miasta większościowego pakietu udziałów.
Cały artykuł w piątkowym, papierowym wydaniu "Expressu Bydgoskim"