Parlamentarzyści oraz GDDKiA zapewniają, że w 2014 roku rozpocznie się budowa trasy S5 w naszym regionie. - Niewykluczone, że znajdzie się także wsparcie budowy S10 i S15 - mówi poseł Tomasz Lenz.
<!** Image 2 align=none alt="Image 205033" sub="W końcu doczekamy się S5 - zapewniają politycy i GDDKiA. Na zdjęciu od lewej Tomasz Lenz, Mirosław Jagodziński i Iwona Kozłowska (Fot.: Dariusz Bloch)">
Ten nagły optymizm to wynik udanych dla naszego kraju negocjacji budżetowych w Brukseli. Politycy wiedzą już, że nasze ogromne inwestycje infrastrukturalne dostaną unijne dofinansowanie.
- Podczas niedawnego spotkania parlamentarzystów PO i prezydentów miast z ministrem transportu Sławomirem Nowakiem przedstawiliśmy najpilniejsze dla regionu inwestycje drogowe. Wtedy minister deklarował pomoc i zainteresowanie, ale bez konkretów - uzależniał dalsze plany od wyników negocjacji budżetowych w Brukseli. Dziś, gdy osiągnięto kompromis, można powiedzieć, że na budowę S5 znajdą się pieniądze - obiecywał wczoraj w Bydgoszczy poseł Tomasz Lenz, lider PO w regionie.
<!** reklama>
Nie wykluczył, że wsparcie dostanie także S10 na odcinku Bydgoszcz-Toruń, a nawet S15, która jest istotna dla Torunia (Gniezno-Inowrocław-Toruń). Stanie się tak wtedy, gdy inne miasta nie wykorzystają pieniędzy i kolejne inwestycje z listy rezerwowej będą trafiały do realizacji. Wczoraj parlamentarzyści PO spotkali się z nowym dyrektorem GDDKiA w Bydgoszczy Mirosławem Jagodzińskim, by dowiedzieć się więcej o realizacji najważniejszej dla Bydgoszczy inwestycji drogowej. Ten nie miał dobrych wieści, ale... optymistycznie patrzył w przyszłość.
- Przez krótki czas sprawowania swojej funkcji koncentrowałem się na kwestii dokończenia autostrady w regionie, głównie na opuszczonym przez wykonawcę odcinku w Kowalu. Jednak innymi trasami, w tym S5 zajmowałem się również - deklarował dyrektor. - Chcemy, by najważniejsze odcinki zaczęły być budowane jeszcze w 2014 roku.
Na razie jednak prace przy S5 nie posuwają się. - Firma URS nadal nie wywiązała się ze swojego obowiązku (URS miała za dwa miliony złotych przygotować koncepcję programową budowy wszystkich siedmiu odcinków trasy S5 w granicach województwa i ją przygotowała, jednak wynik prac został przez GDDKiA odrzucony - przyp. red). Jest to przedmiotem monitoringu, bo dopóki to nie nastąpi, nie możemy ruszyć z kolejnymi etapami prac - zastrzega Jagodziński.
To jednak prace koncepcyjne, na budowę zielone światło musi dać ministerstwo. - To tam zapadają decyzje, które są przekazywane do GDDKiA, a stamtąd do oddziałów. Mogę tylko zapewnić, że jeśli taka decyzja zapadnie, to zapewnię jej szybką realizację - deklarował dyrektor.
Parlamentarzyści (na spotkaniu obecna była Iwona Kozłowska, Tomasz Lenz, a także senatorowie Andrzej Kobiak i Jan Rulewski) zapewniali, że zgodnie lobbują na rzecz S5. - Kujawsko-Pomorskie to dwa okręgi wyborcze, ale dla wszystkich oczywiste jest, że dla rozwoju północnej części województwa ta trasa jest po prostu niezbędna - zapewniał Tomasz Lenz.