https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rzemieślników jak na lekarstwo

Sonia Gruszka
Szkolnictwo zawodowe w Polsce boryka się z problemami. Brakuje wykwalifikowanych kadr, a stereotypy odstraszają młodzież od zawodówek.

Szkolnictwo zawodowe w Polsce boryka się z problemami. Brakuje wykwalifikowanych kadr, a stereotypy odstraszają młodzież od zawodówek.

<!** Image 2 align=right alt="Image 94449" sub="Karolina Chojnacka praktyczne umiejętności w niełatwym zawodzie fryzjerki zdobywa w salonie Bożeny Majewicz Fot. Natalia Kuligowska">Polski rynek pracy staje się coraz bogatszy w oferty dla fachowców - przedsiębiorców. Wielu czeladników i mistrzów wyemigrowało z kraju lub porzuciło zawód, bo nie był on opłacalny. Piotr Krzyżaniak, dyrektor Kujawsko- Pomorskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości, przyczyn doszukuje się w złej polityce oświatowej.

- Decyzje, które zapadły w systemie oświaty, są błędne. Myślę, że powołanie liceów profilowanych doprowadziło do spadku zainteresowania nauką profesji w praktyce - mówi.

Strategia finansowania szkolnictwa zawodowego zakłada przekazywanie comiesięcznych dotacji dla zasadniczych szkół zawodowych. Właściciel zakładu, w którym doświadczenie zdobywa uczeń, dostanie pieniądze dopiero po zakończeniu 2 lub 3 lat kształcenia. Jeśli jednak absolwent ZSZ nie przystąpi do egzaminu czeladniczego, przepada subwencja dla jego opiekuna.

Od kilku lat promuje się wykształcenie wyższe. Skutkiem tego zjawiska jest stereotyp zawodówki jako najgorszej szkoły. Uczniowie wstydzą się w niej uczyć, a rodzice na siłę posyłają pociechy do liceów czy techników. - Ja się nie wstydzę tego, że będę fryzjerką. Zawsze chciałam nią zostać. Ale mam kolegę, którego rodzice upchnęli w ogólniaku, a po dwukrotnie zawalonej pierwszej klasie, skończył edukację na gimnazjum - mówi Kasia z Fordonu.

<!** reklama>- Należy walczyć z tym poglądem - mówi Piotr Krzyżaniak. - Zdarza się, że nauczyciele i doradcy zawodowi nie posiadają odpowiedniej wiedzy o nauce zawodu. Szkolić młodocianych mogą osoby z tytułem mistrza i z ukończonym kursem pedagogicznym. Kształcenie w ZSZ podjąć może uczeń między 16. a 18. rokiem życia. Podstawą nauki w zakładzie jest umowa o pracę. Uczący się ma zatem prawo do wynagrodzenia, odpowiednio po I roku 4 procent przeciętnej płacy, po II - 5 procent, po III - 6 procent. Świadectwo czeladnicze potwierdza kwalifikacje i umożliwia zatrudnienie.

Od ubiegłego roku działa ZSZ powołana przez Izbę Rzemiosła i Przedsiębiorczości w Bydgoszczy. Kształci w 19 zawodach, z czego najpopularniejsze to fryzjer, kucharz, sprzedawca i mechanik. - W tym roku dołączyło do nas 120 nowych uczniów - mówi Mirosław Ławniczak, dyrektor ZSZ IRiP. - Staramy się zapewnić wysoki poziom kształcenia teoretycznego. W większości szkół system polega na trzech dniach zajęć teoretycznych i dwóch dniach praktyki w rzemiośle. U nas uczniowie w jednym tygodniu chodzą na zajęcia, a cały następny poświęcają pracy w zakładzie. Dzięki temu osiągamy lepsze wyniki - dodaje.

Izba Rzemiosła i Przedsiębiorczości organizuje szkolenia dla pedagogów, spotkania z gimnazjalistami. Uczestniczy też w targach edukacyjnych. Więcej o placówce na www.izbarzem.pl.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski