Wywołała ona duże zdziwienie w Bydgoszczy, ponieważ Uniwersytet Kazimierza Wielkiego oraz Politechnika Bydgoska otrzymały wysokie noty naukowe.
“Dwie dyscypliny naukowe: nauki o kulturze i religii oraz nauki o polityce i administracji na największym uniwersytecie w Bydgoszczy otrzymały wysoką kategorię naukową A, osiem dyscyplin uzyskało kategorię B+” - to komunikat UKW.
- Rzecznik toruńskiej uczelni zapędził się troszeczkę – komentował rzecznik prasowy Politechniki Bydgoskiej, dr hab. inż. Szymon Różański, prof. PBŚ. - W aktualnej ewaluacji wypadliśmy naprawdę bardzo przyzwoicie. Mamy dwie kategorie A oraz osiem kategorii B plus. (…)
Dziwi mnie stanowisko rzecznika toruńskiej uczelni, ponieważ nigdy nie kwestionowaliśmy prestiżu Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, który zgodnie ze starą nomenklaturą jest kluczową uczelnią badawczą, jedną z dziesięciu w Polsce. Mają swoją “działkę” w regionie i zupełnie nie rozumiem, dlaczego w ogóle nie zauważają Bydgoszczy.
To nas dziwi.
Z “Pomorską” skontaktował się dr hab. Marcin Czyżniewski, prof. UMK, rzecznik prasowy UMK: - Od ponad 2 tygodni jestem na wyjeździe naukowym w USA i dopiero dziś docierają do mnie echa mojego wywiadu dla Grażyny Rakowicz, w tym tekst z 6.09. Mówiąc o wynikach parametryzacji uczelni bydgoskich w oczywisty sposób minąłem się z prawdą, oparłem się na informacjach z drugiej ręki, chociaż oficjalne dane z parametryzacji były od wielu dni dostępne. W niczym mnie to oczywiście nie usprawiedliwia. Obie bydgoskie uczelnie publiczne znakomicie się od lat rozwijają, a UMK ma z nimi bardzo dobre kontakty, tym bardziej mi przykro z tego powodu.
Od ponad 20 lat pracuję jako rzecznik prasowy instytucji publicznych i zapewne zdarzały mi się różne wpadki, ta jest dla mnie szczególnie przykra, bo dotyczy wyjątkowo wrażliwego tematu i kontaktów miedzy moimi dwoma ulubionymi miastami.
Wysłałem dziś maile do rektorów obu uniwersytetów, w których przeprosiłem za swoją wypowiedź.
