Rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o lasach. Od 2016 roku Lasy Państwowe mają odprowadzać do skarbu państwa 2 procent swoich rocznych przychodów ze sprzedaży drewna. Ale już w tym i przyszłym roku muszą odprowadzić w sumie 1,6 miliarda złotych!
[break]
Rząd uważa, że ustawa pozwoli podzielić się Lasom z budżetem swoimi nadwyżkami. W ciągu ostatniej dekady LP zgromadziły na swoich rachunkach 3 mld zł. Zgodnie z rządowym planem, w tym i przyszłym roku ma trafić na budowę i remonty lokalnych dróg po 650 mln zł z daniny od Lasów. Jakich i gdzie, nie wiadomo.
Najpierw seria spotkań
Leśnicy nieoficjalnie mówią, że są zaskoczeni taką szybką decyzją rządu. W Polsce jest 17 Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych. każdej z nich podlega po kilkadziesiąt nadleśnictw. Komu i ile trzeba będzie zabrać pieniędzy, jeszcze nie wiadomo.
Jak mówi Janusz Kaczmarek, dyrektor RDLP w Toruniu, w tym tygodniu zaczęły się rozmowy z nadleśniczymi. Każdy przedstawia sytuację finansową i majątkową swojego nadleśnictwa. Potem ma dojść do spotkania z dyrektorem generalnym LP.
Janusz Kaczmarek zapowiada, że pensje ponad 1300 pracowników podlegająch RDLP w Toruniu nie zostaną obniżone. Na pewno nie będzie też można przerwać leśnych inwestycji, na które rozstrzygnięto już przetargi i które się zaczęły. Gorzej będzie z nowymi.
Cięcia na drogach
Przypomnijmy, że Nadleśnictwo Żołędowo rozstrzygnęło przetarg na przygotowanie i rekultywację terenów po dawnej jednostce wojskowej przy ul. Grunwaldzkiej. Koszt wstępnych - bo niezwiązanych z zalesianiem - prac oszacowano na ponad 31,5 tysiąca zł. Pieniądze będą pochodzić z nadleśnictwa.
Inwestycji w nadleśnictwie Bydgoszcz też nie brakowało. Wyremontowano m.in. drogi w leśnictwach Smolno, Żółwin, Zielonka, Lipniki oraz fragment drogi razem z umocnieniem skarpy i odwodnieniem w Emilianowie. Część wykonanych ostatnio inwestycji była związana z infrastrukturą turystyczną i edukacyjną - finansowano ją ze środków unijnych.
Dyrektor Kaczmarek nie ukrywa, że pogorszy się stan leśnych traktów - bo to właśnie na ich utrzymaniu będzie trzeba oszczędzać. W ostatnich latach leśnicy wydawali na poprawienie infrastruktury terenowej prawie miliard złotych rocznie.
Wczoraj nadleśniczy Bydgoszczy pojechał do Torunia rozmawiać z dyrektorem regionalnym.
- Nie wiemy, jakie oszczędności nas czekają, wszystko jest dopiero ustalane - mówi inż. Andrzej Białkowski, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Bydgoszcz. - Najpewniej ucierpi stan dróg pożarowych i dróg leśnych w ogóle. Z tymi pierwszymi sytuacja będzie o tyle kłopotliwa, że stan ich utrzymania jest kontrolowany przez strażaków, którzy mogą wnosić swoje uwagi.
W ubiegłym roku Nadleśnictwo Bydgoszczy wyremontowało i tak niewiele, bo 4 km dróg pożarowych. Jak mówi nadleśniczy Białkowski, ograniczeń w planach sadzenia nowych drzew nie będzie. Pod znakiem zapytania stają też ceny sprzedaży drewna - rządowy plan - jak nieoficjalnie przyznają leśniczy - może spowodować, że ceny sprzedawanego przez LP drewna opałowego pójdą w górę. Już teraz za metr przestrzenny łupanego drewna dębowego do kominka w Żołędowie trzeba zapłacić prawie 200 zł.