- To wyjątkowa niesprawiedliwość. Będziemy protestować - uprzedzają powiaty, które same podjęły się oddłużenia szpitali. Bo projekt minister zdrowia nie docenienia pionierów.
<!** Image 2 align=right alt="Image 86701" sub="Pacjenci w szubińskim szpitalu. W powiecie nakielskim spółka samorządowa ma dwa szpitale / Fot. Jarosław Czerwiński">Długi polskich szpitali sięgają 9 miliardów złotych. Przygotowywana ustawa o oddłużeniu szpitali zakłada, że państwo udzieli pomocy finansowej zadłużonym placówkom. Przynajmniej w zakresie zobowiązań publiczno-prawnych, np. wobec Funduszu Ubezpieczeń Społecznych czy PFRON, z data 31 grudnia 2007. Tak, by lecznice przestały wreszcie generować długi i można je było przekazać „czyste” w ręce samorządów. Między Ministerstwem Zdrowia a Ministerstwem Finansów trwa od tygodni stan napięcia, dotyczący wysokości możliwego oddłużenia. Pojawiają się też kolejne pomysły na to, jak oddłużać sprawiedliwie. - Czyli promując tych, którzy np. coś wynegocjują z wierzycielami. Ale nie ma mowy o tym, by finansowo docenić „wstecz” takie szpitale, jakich większość jest w naszym regionie - pioniersko przekształcone w spółki prawa handlowe, oddłużone już bądź oddłużane przez powiaty - rozwiewa złudzenia Leszek Pluciński, radny wojewódzki PO, a zarazem prezes szpitali spółek w Chełmży i Nakle.
Jako region wiedziemy prym w kraju. Procentowo mamy najwięcej niepublicznych lecznic (ponad 50 proc.). Starostwom, które długi SP ZOZ wzięły na siebie, krew się dziś po prostu burzy. - Z 8,6 miliona długu zostało nam tylko 2,2 miliona. Spłaciliśmy to wielkim wysiłkiem, kosztem powiatowych dróg i szkół. Promowanie przez rząd zadłużonych to krzycząca niesprawiedliwość. Będziemy protestować. My też potrzebujemy finansowego wsparcia - zapowiada Wojciech Kwiatkowski, starosta golubsko-dobrzyński.
<!** reklama> - Dołączymy się - mówi Dariusz Meller, wicestarosta toruński. - Spłaciliśmy po SP ZOZ Chełmża 2,5 mln długu. Te szpitale i powiaty, które beztrosko się zadłużały, mają teraz dostać bonus od rządu? To kara dla gospodarnych.
Oburzenia nie kryje także Tadeusz Zaborowski, wicestarosta tucholski. Tu także powiat oddłużył szpital (1,3 mln zł) i przekształcił w spółkę. - I ona dobrze funkcjonuje, oszczędza. W zeszłym roku pół Polski strajkowało, a nasz szpital nie. I co? W nagrodę rząd wpompuje kasę w te zadłużone, z rozdętymi zarobkami lekarzy, administracji? -pyta.
W powiecie nakielskim spółka samorządowa ma dwa szpitale: w Szubinie i w Nakle. Powiat przejął 11,5 mln długu pierwszej lecznicy i 6,5 mln drugiej. Jeszcze je spłaca, planuje wydać obligacje. - Nie chce nam się wierzyć, by projekt rządowy pominął takie przypadki jak nasz. To byłaby jawna niesprawiedliwość. Usiłujemy lobbować przez posłów, by choć kawałeczek z tego planowanego tortu uszczknąć mogli ci, którzy wzięli na siebie ciężar oddłużenia i restrukturyzacji powiatowej służby zdrowia - mówi Tomasz Miłowski, wicestarosta nakielski.
My, pionierzy
- W woj. kujawsko-pomorskim 8 na 15 szpitali jest przekształconych w spółki: Świecie, Chełmża, Golub-Dobrzyń, Tuchola, Żnin, Aleksandrów Kujawski, Szubin z Nakłem.
- Długi tych szpitali z okresu SP ZOZ wzięły na siebie powiaty.