Zobacz wideo: Szyldy w Śródmieściu Bydgoszczy. Miejski plastyk interweniuje
Podczas piątkowej (12.03) konferencji posłanka ruchu Polska 2025 Hanna Gil-Piątek stwierdziła: - Zachem truje mieszkańców Bydgoszczy od lat. Takie składowiska niebezpiecznych odpadów występują w całej Polsce i nie można zwalać tego problemu na samorządy. Nie można tak ogromnej inwestycji zostawić tylko miastu. Takie zanieczyszczenia są też w moim okręgu, w okolicy Zgierza, tam składowisko toksycznych odpadów jest ogromne. Chcę podkreślić, że składowisko, które macie w Bydgoszczy, jego oddziaływanie, nie zostało dokładnie przebadane.
Rząd ma płacić za Zachem
Posłanka podkreśliła, że za rekultywacje takich terenów koszty powinien ponosić rząd.
- To rząd powinien pomagać w dużym krajowym programie gminom, których nie stać na wydatek kilkudziesięciu a nawet kilkuset milionów złotych, jak to obliczają naukowcy. Dlatego zwracam się z interpelacja do pana premiera o to, żeby Zachem objąć takim planem - mówiła Hanna Gil-Piątek.
Podczas konferencji była też obecna Renata Włazik, działaczka społeczna z Łęgnowa-Wsi, która od lat nagłaśnia problem zanieczyszczeń po dawnych zakładach chemicznych.
Nie tylko składowisko odpadów "Zielona"
Przypomnijmy, że po Zachemie zostało kilka składowisk odpadów poprodukcyjnych. Najgroźniejszym wydaje się być składowisko "Zielona", z którego zanieczyszczenia spływają w stronę Łęgnowa a dalej - do Wisły. Dzieje się tak dlatego, że składowisko jest na wzgórzu, a osiedle Łęgnowo i Wisła - o wiele niżej.
- Na dziś remediacji terenów pozachemowskich może wymagać około 45 kilometrów kwadratowych terenu - stwierdziła Renata Włazik. - Wiele z tych miejsc niestety nie jest adekwatnie przebadanych. Nie ma tez odpowiednich regulacji prawnych, co powoduje, że tymi terenami nikt się nie zajmuje. Mówi się głównie o składowisku "Zielona" - i dobrze, że się o tym mówi - ale tereny pozachemowskie to nie tylko to składowisko, lecz szereg innych źródeł zanieczyszczeń.
Apel o uwagi do Krajowego Planu Odbudowy
Włazik zwróciła uwagę, że codziennie ok. 10 tys. osób może być narażonych na kontakt z trującymi substancjami przemysłowymi. Prosiła też, żeby bydgoszczanie wzięli czynny udział w składaniu uwag do Krajowego Planu Odbudowy - właśnie w kontekście likwidacji zanieczyszczeń po Zachemie.
Polska 2050 chce też wyjaśnień w sprawie "dotychczasowych zaniedbań władz i wystąpić o poniesienie wobec nich konsekwencji".
Plany ruchu Hołowni
Michał Kobosko, przewodniczący ruchu Polska 2050: Ten miesiąc jest miesiącem, który poświęcamy tematyce ekologicznej. Dla nas tematyka ekologii jest jedną z podstawowych dziedzin, którymi się zajmujemy. Szczególnie pochylamy się nad problematyką dostępu do wody pitnej i jej jakości. Ruch Polska 2050 rozwija się dynamicznie, jeździmy po całym kraju, odbywamy wiele spotkań z osobami, które chcą dołączyć do naszego ruchu w tym z wieloma samorządowcami. Rozmawialiśmy w Toruniu, dziś w Bydgoszczy oczywiście także z innymi samorządami w regionie. Kwestia cementowania naszego ruchu jest bardzo ważna. Zależy nam na tym, żeby jedna, dwie osoby z grona samorządowców z regionu wzmocniły nasz projekt polityczny.
Zwrócił uwagę, że ruch bierze pod uwagę przedterminowe wybory w Polsce, bo "wszyscy widzą, jak rozchwiana jest tak zwana Zjednoczona Prawica".
Kobosko zapowiedział rejestrację ruchu Polska 2050 jako partii politycznej. Szefem struktur w Kujawsko-Pomorskiem ma zostać Radosław Rataj.
