https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rozpacz z iskierką nadziei

Renata Napierkowska
Huta będzie trwać, dopóki jest w niej choć jeden pracownik. Sytuacja jest tragiczna, ale nie poddajemy się - mówił u starosty inowrcławskiego prezes „Ireny”, Zbigniew Zawierucha.

Huta będzie trwać, dopóki jest w niej choć jeden pracownik. Sytuacja jest tragiczna, ale nie poddajemy się - mówił u starosty inowrcławskiego prezes „Ireny”, Zbigniew Zawierucha.

<!** Image 2 alt="Image 160646" sub="Przed zakręceniem kurków z gazem nie powstrzymały PGNiG ani manifestacje pracowników przed zakładem, ani prośby dyrekcji „Ireny” Fot. Jarosław Hejenkowski">Hutę, która od miesiąca znajduje się w stanie upadłości, mogłaby uratować dziś jedynie jak najszybsza wpłata kaucji w wysokości 2,5 miliona złotych.

Takie żądania stawia PGNiG i wpłatą pieniędzy warunkuje przywrócenie dostaw gazu. Od miesiąca produkcja stoi, właśnie dlatego, że spółka gazowa zakręciła kurki. Huta nie jest jednak w stanie sprostać takim żądaniom.

- Mając 2,5 mln zł poręczenia w ciągu 14 dni jesteśmy w stanie uruchomić produkcję, a przed Bożym Narodzeniem rozpocząć sprzedaż naszych wyrobów. Podłączenie gazu to jedyna szansa na to, by uratować zakład i pracę dla ludzi - mówi prezes Zbigniew Zawierucha. Związkowcy i zarząd spółki nie kryją żalu do posłów z Inowrocławia, że nie interesują się sytuacją huty, a co za tym idzie utratą pracy przez 395 osób z samej załogi oraz kolejnej grupy z firm, które dla zakładu produkują na przykład opakowania. Pracę już i tak straciło około setki osób, jednak widmo bezrobocia wisi nad wszystkimi.

<!** reklama>- PGNiG odcięła nam gaz mimo, iż mieliśmy niecałe 16 mln zł długu. Tymczasem huta w Krośnie, która też jest prywatną spółką zalega gazowni aż 70 mln zł. Tam jednak nikt nikomu gazu nie odciął - dziwi się przewodniczący Związku Zawodowego Huty Szkła „Irena” Krzysztof Radomski.

Nastroje wśród pracowników też są minorowe.

- Jeszcze niby pracuję, jednak kto wie, jak długo. Mam 50 lat, więc, gdzie mam teraz szukać pracy. Całe życie pracowałem w hucie, jestem zdobnikiem szkła, więc w Inowrocławiu nie mam szans na znalezienie zatrudnienia – martwi się jeden z członków załogi.

W lepszej sytuacji są pracownicy techniczni i mechanicy. Im łatwiej będzie znaleźć zatrudnienie na miejscu.

- Około stu osobom kończy się umowa na czas określony. Nawiązaliśmy kontakt z tymi ludźmi, by mogli zarejestrować się bez kolejek. Uruchamiamy doradztwo zawodowe, części pracowników chcemy zaproponować dotacje na rozpoczęcie działalności, będziemy organizować szkolenia, by ludzie mogli się przekwalifikować - wylicza dyrektor PUP w Inowrocławiu, Przemysław Stefański.

Ostatnio pojawiło się trzech inwestorów zainteresowanych losem huty. Jeśli któryś z nich zdecyduje się wpłacić kaucję, to być może zakład zostanie uratowany. W PGNiG w Warszawie odbyło się spotkanie z udziałem syndyka masy upadłościowej Grzegorza Floryszaka i władz spółki gazowej, na którym ustalono warunki przywrócenia dostaw gazu. W rozmowach tych uczestniczył prezydent Ryszard Brejza.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski