Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa ze Stefanem Czarneckim, prezesem Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego

Maria Warda
Stefan Czarnecki (z przodu, w białej koszuli) mówi, iż nie zdziałałby wiele bez zaangażowania wszystkich członków Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego
Stefan Czarnecki (z przodu, w białej koszuli) mówi, iż nie zdziałałby wiele bez zaangażowania wszystkich członków Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego Archiwum
Z domu wyniósł miłość do Ojczyzny, a w szkole średniej zrodziła się w nim tęsknota do piękna.

Zakończyły się jubileuszowe obchody 50-lecia Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego. Jakie wydarzenie z tego okresu uznałby pan za najważniejsze?
Już fakt istnienia Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego był niezwykły. Organizacja powstała w trudnych czasach komunistycznych, a jej celem było zachowanie w pamięci dokonań nieprzeciętnych mieszkańców Żnina. Stworzyli ją ludzie, którzy wpisali się w historię miasta. Jestem dumny, że przyszło mi z nimi pracować. Dzięki wspólnemu zaangażowaniu powstało wiele książek, tablic pamiątkowych w miejscach gdzie mieszkali nasi sławni obywatele. Wielkim sukcesem było postawienie, z inicjatywy śp. Andrzeja Hoffmana, obelisku poświęconego zamordowanym Żydom, na cmentarzu w Górze. Udało nam się pozyskać dla muzeum szafę wykonaną przez śp. Edmunda Kapłońskiego z wizerunkami wszystkich polskich królów, wykonana jest techniką intarsji.

Co miało wpływ na rozwój pana osobowości?
Tęsknotą do piękna zaraziłem się w Technikum Rolniczym w Samostrzelu. To była szkoła w pałacu z 250 hektarowym parkiem, gdzie wykładali nauczyciele z Wilna i Lwowa. Mieli oni ogromny wpływ na moją postawę. To, co dostałem w tej szkole i w genach od rodziny, która miała korzenie ziemiańskie, zasiało ziarno, które zaowocowało w formie działalności społecznej. Wszystko zaczęło się od zawodów motorowodnych.

Słynny Tadeusz Haręza i Aleja Sław Motorowodnych...
Jestem współzałożycielem tej jedynej tego typu w Europie atrakcji turystycznej. Byłem menadżerem Tadeusza Haręzy. Jeździłem z nim i jego ekipą po całym świecie. To był bardzo radosny czas. Tadeusz był na szczycie sławy, zdobył 19 medali, cztery tytuły mistrza świata, trzy razy był mistrzem Europy. To bardzo dobrze służyło promocji Żnina w Polsce i na świecie. Napisałem około 1500 artykułów prasowych o sporcie motorowodnym.

Sztuka, kultura, sport. Po co to wszystko?

To ma związek z moim zainteresowaniem polskością i wszystkim, co się za tym kryje, czyli nasze sukcesy, klęski i wady narodowe. Fascynacja materializuje zbieraniem obrazów, rzeźb, książek, a upust temu daję w działalności na rzecz Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego. Teraz, kiedy dzięki burmistrzowi Leszkowi Jakubowskiemu, mamy swoją siedzibę na Placu Wolności, obok Muzeum Ziemi Pałuckiej, będzie miejsce dla tych wszystkich pięknych rzeczy. Chcemy zrobić tu centrum Jana i Jędrzeja Śniadeckich. Marzę też o utworzeniu Muzeum Czesława Niemena, oraz o tym, aby jego córka zaśpiewała piosenki Czesława na naszym balkonie.

Siedziba faktycznie piękna, tymczasem stojący obok budynek muzeum się sypie.
Dlatego chcę zorganizować kolejny „Obiad czwartkowy”, na którym wspólnie z innymi członkami ZTK podejmiemy zobowiązanie do działalności na rzecz rozbudowy prawego skrzydła Muzeum Ziemi Pałuckiej, oczyszczenia cegły na sądzie, muzeum i Centrum Kształcenia Ustawicznego. Pragniemy pomóc w renowacji Sufraganii. Musimy też coś zrobić z płytą, na której jest wizerunek Jana Pawła II.

Co pan rozumie przez słowo patriotyzm?
To ważne słowo, ciągle aktualne. Patriotyzm, to dawanie Ojczyźnie więcej, niż się bierze. Oddanie Jej wszystkiego, w razie potrzeby nawet życia. To bycie porządnym i uczciwym człowiekiem, który nie krzywdzi otoczenia, ludzi, zwierząt, przyrody. To praca na Jej rzecz, szacunek dla tradycji.

Co pana denerwuje?
Przeraża mnie polityka lokalna, krajowa i światowa, która wyzwala najgorsze ludzkie cechy, zawiść i agresję. Sprawia, że człowiekowi ciągle mało, dla bliźniego staje się wilkiem.

Jest na to jakaś recepta?
Osobom szkalujących bliźniego mówię „nie mów o kimś, że jest taki, jak sam jesteś nijaki”. Taką zasadą sam się kieruję, bo ona uczy pokory.

Z pewnością ma pan ukryte grzeszki.
Mam. Podrzucam śmieci do kosza Jadzi Jelinek, dyrektorki biblioteki, bo nie mam swojego. Za każdym razem rozglądam się pilnie czy mnie nie przyłapie na tym niecnym uczynku. Mam świadomość, że to bardzo niekulturalnie.

**

STEFAN CZARNECKI

**

- Mieszka w Żninie.
- Absolwent Akademii Rolniczej oraz Technikum Rolniczego w Samostrzelnie.
- Prezes Żnińskiego Towarzystwa Kulturalnego.
- Przez wiele lat był menadżerem Tadeusza Haręzy. Z jego inicjatywy w żnińskim muzeum jest izba poświęcona sportom motorowodnym.
- Odznaczony Złotym Krzyżem Zasługi oraz Kawalerskim Krzyżem Orderu Odrodzenia Polski.
- Ma duszę rolnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!