Pomysł, by również w naszym mieście funkcjonowały rowery transportowe, zgłosili w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego członkowie Stowarzyszenia Społeczny Rzecznik Pieszych.
Okazało się, że pomysł zdobył odpowiednią liczbę głosów i doczeka się realizacji. Wartość całego projektu to 300 tysięcy złotych.
Swoimi wrażeniami z jady rowerem cargo podzielił się Paweł Górny, społeczny rzecznik pieszych. - Jeździ się niemal identycznie jak zwykłym rowerem - opowiada. - Potrzeba dosłownie chwilę, by się z tym pojazdem oswoić.
W 2019 roku na terenie Starego Miasta wprowadzono nową organizację ruchu. To oznacza m.in., że na Stary Rynek i część przyległych ulic nie wjadą już samochody. A to oznacza utrudnienia dla prowadzących tam działalność przedsiębiorców. Stąd pomysł, by to właśnie oni mogli korzystać z takich rowerów, by dostarczyć towary do swoich sklepów i firm.
- Pojawił się pomysł, by te pojazdy włączyć do systemu Bydgoskiego Roweru Aglomeracyjnego. Moim zdaniem trzeba trochę inaczej podejść do takiego rozwiązania - mówi Paweł Górny. - Pamiętajmy na przykład, że rowery cargo są o wiele większe niż zwykłe jednoślady i zajmują więcej miejsca. Poza tym mają służyć w innym celu niż zwykłe rowery.
Na razie testowane są pomysły z innych miast. - Pierwszy model to warszawski, który byłby najlepszy dla mieszkańców. W stolicy w kilku punktach, są wypożyczalnie znajdujące się pod pieczą miasta. Wystarczy wcześniej zapisać się, by potem rower wypożyczyć - dodaje.
Koszt takiego roweru to ok. 10 tysięcy złotych.
Drugi model, stosowany m.in. w Krakowie czy Gdyni, to rowery cargo konkretnie dla dostawców.
- W tym wypadku można by je było wypożyczyć w 2-3 punktach i to na dłuższy okres, na przykład na miesiąc - wyjaśnia Paweł Górny.
Ponieważ takie rowery miałyby służyć do przewodu cięższych towarów, powinny być wyposażone w na przykład napęd elektryczny. Koszt jednego pojazdu to ok. 20 tysięcy złotych.
Członkowie stowarzyszenia szacują, że w Bydgoszczy mogłoby pojawić się ok. 20 rowerów cargo, po 10 z każdego typu.
Takie pojazdy są już niezwykle popularne m.in. w Niemczech, Danii czy Niderlandach. Na ich korzyść przemawia to, że są eko i dojadą tam, gdzie nie dojedzie np, samochód dostawczy.
W 2018 roku w ramach akcji „Skoczże na rower”, promującej ekologiczny transport, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa kupiło dwa rowery cargo, wyposażone w skrzynię transportową o ładowności 80 kg. Służą do przewozu książek, niektórych eksponatów itp. pomiędzy 17 oddziałami muzeum.
