Sajfutdinow, Woffinden, Holder, a może któryś z Polaków? Chętnych do zwycięstwa w dzisiejszej Grand Prix Wielkiej Brytanii nie brakuje.
Zawody w stolicy Walii zapowiadają się niezwykle interesująco. Prowadzący w klasyfikacji Emil Sajfutdinow wyprzedza wicelidera Taia Woffindena zaledwie o punkt. W nieco lepszym nastroju przystąpi do zawodów w Cardiff Brytyjczyk. Po jego stronie będzie doping publiczności oraz przewaga psychologiczna nad Rosjaninem, którego pokonał aż trzy razy w niedawnym meczu Betard Sparta Wrocław - Dospel Włókniarz Częstochowa.
<!** reklama>Woffinden i Sajfutdinow zdominowali ostatnie turnieje Grand Prix, ale nie tylko oni ostrzą sobie zęby na dobry występ. Przede wszystkim Chris Holder chciałby pokazać, że nie można go jeszcze skreślać. Lubi jeździć w Cardiff - w 2010 i 2012 roku był tu pierwszy, a w 2011 trzeci. Aktualny mistrz świata tylko raz w tym sezonie awansował do finału. To ostatni moment, aby zacząć odrabiać straty.
Na dobry występ liczy również Krzysztof Kasprzak, podbudowany występem w Pradze. W ubiegłym roku jako zawodnik oczekujący dowiedział się o starcie w Cardiff na kilkadziesiąt godzin przed turniejem, przyjechał i zajął 2. miejsce.
Straty po wpadce w Pradze chciałby odrobić Tomasz Gollob. Będzie jednak ciężko, bo „Chudy” za obiektem w Cardiff nie przepada. Na podium był tylko raz i to dawno - trzeci w 2001 roku.
Lepiej w Walii wiedzie się Hampelowi, który w 2005 roku był drugi, a w 2006 i 2010 trzeci.
Dodajmy, że za kontuzjowanego Darcy’ego Warda ponownie pojedzie pierwszy rezerwowy cyklu Czech Ales Dryml, z kolei z dziką kartą zobaczymy Chrisa Harrisa.
Pisząc o GP Wielkiej Brytanii warto jeszcze wspomnieć o inicjatywie Woffindena, który przyjechał do Cardiff w środę... na rowerze. W dwa dni pokonał blisko 200 kilometrów. Towarzyszył mu złoty medalista paraolimpijski, Mark Colbourne. Wyprawa miała na celu zebranie pieniędzy dla fundacji „Cancer Research UK”, wspierającej osoby walczące z nowotworem. Od firm i osób prywatnych udało się zebrać ponad 18 tysięcy funtów (ok. 90 tys. złotych).
- Średnio jedna na trzy osoby w Wielkiej Brytanii choruje na raka. Jest to temat bliski mojemu sercu, bo trzy lata temu z nowotworem przegrał mój tata. Widziałem jak się męczył i teraz chcę pomóc - mówi „Woffy”.
W sobotnim, papierowym wydaniu naszej gazety program zawodów
<!** Image 3 align=none alt="Image 212463" sub="Mark Colbourne (z lewej) i Tai Woffinden wjeżdżają na Millenium Stadium w Cardiff, gdzie dziś odbędzie się turniej [Fot.: speedwaygp.com]">
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?