Finlandia prosi się o zniszczenie ich kraju, jeśli przystąpi do NATO i stanie się rosyjskim celem - ostrzega rosyjski parlamentarzysta.
Władimir Dżabarow mówi, że wejście Finlandii do NATO byłoby straszną tragedią. Ostrzegł, że byłby to „strategiczny błąd”. Tymczasem Pekka Haavisto, fiński minister spraw zagranicznych, powiedział w czwartek, że w ciągu tygodni wyjaśni stanowisko kraju w sprawie NATO.
Dżabarow powiedział, że Finlandia przez te wszystkie lata z powodzeniem rozwijała się dzięki ścisłym powiązaniom handlowym i gospodarczym z Rosją. Dodał, iż jest mało prawdopodobne, by sami Finowie podpisali kartę zniszczenia ich kraju.
Ostrzeżenia pojawiły się, gdy Haavisto powiedział, że państwa członkowskie NATO zaoferowały pomoc Finlandii w zapewnieniu bezpieczeństwa podczas procesu wchodzenia do sojuszu. Szacuje się, że zatwierdzenie wniosku zajmie od czterech miesięcy do roku. Poparcie dla przystąpienia neutralnej Finlandii do NATO wzrosło od czasu, gdy sąsiednia Rosja dokonała inwazji na Ukrainę.
Premier Sanna Marin mówiła, że zarówno przystąpienie do (NATO), jak i nieprzystąpienie to wybory, które mają konsekwencje. - Musimy ocenić skutki krótkoterminowe, jak i długoterminowe. Jednocześnie musimy pamiętać o naszym celu: zapewnieniu bezpieczeństwa Finlandii i Finom w każdej sytuacji - wyjaśniła.
Marin dodała, że stosunki Finlandii z Rosją zmieniły się nieodwracalnie po ataku na Ukrainę i odbudowa zaufania wymaga dużo czasu i pracy.
- Rosja zawieszona w Radzie Praw Człowieka. Kto jak głosował? [WYNIKI]
- Chanel ogranicza sprzedaż Rosjanom również poza granicami kraju. Blogerki protestują
- Bucza: Po tygodniu pies odnalazł swojego pana w zmasakrowanym mieście. Co za radość!
- Wojna na Ukrainie: Oto najnowszy bilans rosyjskich strat w sprzęcie
