- Wiele razy za to przepraszałem, wyrażałem skruchę. Była ugoda. Wielokrotnie stawałem przed sądem. Siedziałem w więzieniu. Jak widać, dla moich czynów nie ma przedawnienia - ocenił Roman Polański w rozmowie z „GW"'.
- Od 1977 r. minęły prawie 43 lata. Od tego czasu stałem się… Po angielsku nazywa się to „fair game" („łatwy łup"). Polują na mnie od 43 lat - stwierdził reżyser.
Polański odniósł się także do oskarżeń innych kobiet. - Nie napadałem na żadne kobiety, proszę mi wierzyć. Wręcz przeciwnie, niekiedy sam musiałem się bronić, i nie mówię tego żartem, bo to nie jest temat do żartów - przyznał.
- Wydali na mnie wyrok. Fakty się już nie liczą, wierzą, że mają rację. A wiara nie poddaje się argumentom. Bronią praw człowieka, ale mnie ich odmawiają. Może nie jestem dla nich człowiekiem. Ale nawet w średniowieczu, kiedy czarownice palono na stosie, dawano im prawo do ostatniego słowa - podsumowuje.
Roman Polański, a właściwie Raymond Thierry Liebling, urodził się 18 sierpnia 1933 w Paryżu, ma żydowskie pochodzenie. Jest reżyserem, aktorem, scenarzystą i producentem filmowym.
W 2003 roku otrzymał Oscara za film „Pianista".
Polański od 1977 roku jest ścigany przez amerykański wymiar sprawiedliwości po tym, jak zbiegł z USA przed ogłoszeniem wyroku w sądzie w Los Angeles w sprawie o gwałt na 13-letniej Samancie Gailey (obecnie Geimer). Polański miał jej podać środek usypiający oraz alkohol, a następnie doprowadzić ją do stosunku seksualnego. Na mocy zawartej wtedy ugody reżyser przyznał się - w zamian za oddalenie innych zarzutów - do uprawiania seksu z nieletnią. W ramach tej ugody spędził 42 dni w areszcie. Przed ogłoszeniem wyroku uciekł z USA w obawie, że sąd nie dotrzyma warunków ugody - przypomina polskieradio24.pl.
26 września 2009 roku Polański został zatrzymany po przylocie na lotnisko w Zurychu. Podstawę do zatrzymania stanowił amerykański nakaz aresztowania wydany w związku ze sprawą Geimer. 12 lipca 2010 Ministerstwo Sprawiedliwości Szwajcarii nie wyraziło zgody na ekstradycję Polańskiego do USA i tym samym został uchylony wobec niego areszt domowy, w którym reżyser przebywał od września 2009.
Z kolei 15 lipca 2010 roku Prokuratura Generalna RP, wyjaśniając sytuację prawną reżysera w razie jego możliwego przyjazdu do kraju, wydała oświadczenie: "Wydanie przez władze polskie Romana Polańskiego innemu państwu jest jednak niemożliwe (...) Zgodnie z treścią art. (...) wydanie osoby innemu państwu jest niedopuszczalne, jeżeli nastąpiło przedawnienie".
