Peterson musiała bronić trzech piłek meczowych w tie breaku drugiego seta, zanim wygrała ostatecznie to spotkanie 6:7(3), 7:6(8), 6:2. O jego przebiegu sporo mówią statystyki: obie tenisistki zagrały po 33 kończące uderzenia (winnery), a Szwedka popełniła przy tym aż 54 niewymuszone błędy, z czego 48 w pierwszych dwóch setach. Rogers myliła się 38 razy.
Dla Peterson to trzeci występ w turnieju głównym Roland Garros (poprzednio w 2018 i 2019 roku). Dwa pierwsze starty kończyła na drugiej rundzie. Jej najlepszy wynik w Wielkim Szlemie to trzecia runda US Open w 2018 roku. W dorobku ma również dwa singlowe zwycięstwa w turniejach WTA International: Nanchangu i Tiencinie (korty twarde). Oba wywalczyła w 2019 roku.
Będzie to pierwszy mecz Świątek z Peterson. Odbędzie się w czwartek i nietrudno będzie wskazać jego faworytkę. Zakładając oczywiście, że Polka zagra co najmniej równie dobrze, jak w poniedziałkowym meczu z Kają Juvan. Zwłaszcza jeśli zagra tak, jak w pierwszym secie, bo w drugim Słowenka potrafiła postawić się swojej przyjaciółce.
Jeśli Świątek pokona Paterson, w trzeciej rundzie może zagrać w z rozstawioną z numerem 30. Estonką Anett Kontaveit, z którą przegrała w ubiegłym roku w 1/8 finału Australian Open.
Roland Garros na żywo na antenach Eurosportu i w Eurosport Playerze
