https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robił remont w mieszkaniu i wyłączył gaz w całym wieżowcu. Lokatorzy nie mieli gazu przez 8 dni

Maciej Czerniak
Lokatorzy bloku na Wzgórzu Wolności od 31 lipca nie mogli używać kuchenek gazowych. Wszystko z powodu postępowania jednego z mieszkańców.
Lokatorzy bloku na Wzgórzu Wolności od 31 lipca nie mogli używać kuchenek gazowych. Wszystko z powodu postępowania jednego z mieszkańców. Arkadiusz Wojtasiewicz
Lokatorzy z wieżowca na Wzgórzu Wolności przez ponad tydzień nie mogli gotować na kuchenkach gazowych. Wszystko przez to, że jeden z mieszkańców, robiąc remont u siebie w mieszkaniu, postanowił samowolnie wyłączyć gaz. Policja wszczęła postępowanie.

- Tydzień o kanapkach i herbacie to może i byłoby ciekawe doświadczenie, ale chyba dla jakiegoś trapera - mówi mieszkanka bloku przy ulicy Czeskiej 11.

To jednak czarny humor, bo lokatorom tego domu na Wzgórzu Wolności, zarządzanego przez Bydgoską Spółdzielnię Mieszkaniową, naprawdę nie było do śmiechu. 31 lipca nagle w kuchenkach gazowych zgasły płomienie palników. Szybko okazało się, że to nie awaria, ani prace remontowe instalacji. Jeden z mieszkańców robił remont w swoim mieszkaniu.

Odciął gaz w bloku samowolnie?

- Nakazał ekipie remontowej, by po prostu zamknięto zawory gazowe w naszym bloku - słyszymy od innego lokatora. - Ci, jak im kazano, tak zrobili. Doszło do wyłamania kłódki i zakręcenia dopływu gazu.

Inni lokatorzy zwracają uwagę, że to istne kuszenie losu, igranie z potencjalną tragedią. - Niewiele brakuje przecież przy majstrowaniu z instalacją gazową, by doszło do wybuchu. Były już takie historie. To krańcowa nieodpowiedzialność - słyszymy.

Szybko wywiązała się afera, na miejsce wezwano służby, gazowników. - Wszyscy wiemy, o którego lokatora chodzi. Cud, że nie doszło do linczu. Nikt nie przypuszczał jednak, że ta przerwa potrwa aż tak długo.

- Nie mieliśmy żadnej konkretnej informacji ze strony spółdzielni mieszkaniowej. Nie wiedzieliśmy, czy w sprawie nic się nie dzieje, czy są wykonywane jakieś czynności. Dopiero wczoraj - mówi pan Mirosław (imię zmienione, red.) - byli u mnie gazownicy. Przez tych osiem dni jednak żywiłem się dzięki przyjaciołom, którzy mieszkają w innym miejscu. Tylko w ten sposób mogłem dostać ciepły posiłek.

Inna relacja mieszkanki: - Tu mieszkają też dzieci i osoby starsze, często schorowane. Oni potrzebowali ciepłych posiłków, obiadów gotowanych przecież bardzo często na kuchenkach gazowych. Mało kto u nas ma jeszcze płyty indukcyjne na prąd.

By nie doszło do wybuchu

Z mieszkanką rozmawiamy w środę, 7 sierpnia. Cieszy się, że gaz już wróci, choć zaznacza, że do uruchomienia sieci potrzeba dostępu do wszystkich mieszkań w bloku: - Przewody muszą być odpowietrzone. To są poważne sprawy. Firma, która dopuściła się tej samowolki, podobno miała odpowiednie uprawnienia, ale jeśli tak, to skąd ten długi przestój i odcięcie gazu na tak długi czas?

- Potwierdzamy, że doszło tam do nieuprawnionego, wykonanego bez zgody i wiedzy Bydgoskiej Spółdzielni Mieszkaniowej zasilania w gaz. Niestety gaz jest tego rodzaju medium, że jego ponowne włączenie wymaga odpowiedniej procedury wymaganej względami bezpieczeństwa, związanej ze sprawdzeniem szczelności instalacji gazowej. Nie jest możliwe, jak w przypadku innych mediów, jego włączenie bez sprawdzenia instalacji - mówi Wojciech Michalak, zastępca prezesa BSM ds. techniczno-eksploatacyjnych.

- Po powzięciu informacji o braku gazu w budynku służby techniczne BSM powiadomiły Pogotowie Gazowe, które zaplombowało główny zawór gazowy - dodaje zastępca prezesa spółdzielni. - Od dnia 1 lipca rozpoczęto działania związane ze sprawdzeniem szczelności instalacji.

Jak zaznacza, ponieważ "procedury te wymagają uzyskania dostępu do każdego mieszkania w dwuklatkowym wieżowcu o 71 mieszkaniach, w okresie wakacyjnym sprawdzenia trwały do 5 sierpnia, w tym samym dniu Bydgoska Spółdzielnia Mieszkaniowa złożyła do Zakładu Gazowniczego w Bydgoszczy zlecenie włączenia gazu, które wyznaczono na dzień 7 sierpnia".

Wojciech Michalak odnosi się do zastrzeżeń dotyczących nieinformowania mieszkańców o czynnościach BSM: - Najlepszą platformą informacyjną w takich przypadkach są tablice ogłoszeń i Administracja Osiedla Wzgórze Wolności BSM tę drogę wykorzystała umieszczając w tych miejsca stosowne informacje i ogłoszenia. Ponadto pracownicy udzielali, także informacji indywidualnych w formie bezpośredniej w czasie obecności w kolejnych mieszkaniach przy próbie szczelności. Udzielano, Także informacji telefonicznych o zaistniałej sytuacji.

Policja wyjaśnia

Jak zapewnia prezes, "kosztami przywrócenia zasilania w gaz zostaną obciążone osoby odpowiedzialne za samowolne, dokonane bez odpowiednich zgód wyłączenie gazu". Policja prowadzi postępowanie w kierunku art. 163.1 kodeksu karnego, czyli groźby sprowadzenia katastrofy, za co grozi nawet do 10 lat więzienia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski