https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Robak w jedzeniu? Łóżko sklejone taśmą? To podobno obrazki ze szpitala "Jurasza" w Bydgoszczy. Szpital odpiera zarzuty [31.08.2021]

Dorota Witt
Obszerną, druzgocącą opinię o wyżywieniu, stanie technicznym niektórych, jak się okazało remontowanych właśnie pomieszczeń w szpitalu Jurasza oraz o brakach kadrowych wśród pielęgniarek przedstawił nam pracownik szpitala. Jak twierdzi, przesłane zdjęcia posiłków i pomieszczeń wykonał osobiście w Juraszu
Obszerną, druzgocącą opinię o wyżywieniu, stanie technicznym niektórych, jak się okazało remontowanych właśnie pomieszczeń w szpitalu Jurasza oraz o brakach kadrowych wśród pielęgniarek przedstawił nam pracownik szpitala. Jak twierdzi, przesłane zdjęcia posiłków i pomieszczeń wykonał osobiście w Juraszu Nadesłane
Jedzenie jest fatalnej jakości. W klinice urologii pękają ściany, łazienki i sprzęty są w rozsypce. Operacje odbywają się z opóźnieniem, bo brakuje pielęgniarek - taką druzgocącą opinię o szpitalu Jurasza przedstawił nam jeden z jego pracowników. Szpital zwięźle argumentuje, że wszystko jest w porządku.

W długim, ilustrowanym zdjęciami liście od pracownika szpitala Jurasza (dane do wiadomości redakcji) czytamy m.in. o tym, że serwowane tu jedzenie jest fatalnej jakości, a posiłki są niedostosowane do potrzeb pacjentów. - Chorzy z dietą cukrzycową otrzymują do posiłków dżem, osoby z nietolerancją glutenu bądź laktozy zmuszeni są rezygnować z niektórych posiłków w całości. Alergie i nietolerancje pokarmowe nie są brane pod uwagę przy tworzeniu menu. Ryż serwowany jest w postaci jednolitej, rozgotowanej, sztywnej masy. Makaron, który podawany jest z twarogiem i cukrem, jest przesolony i rozgotowany. Doszło też do skandalicznej sytuacji: w przygotowanym obiedzie został znaleziony robak.

Zarzut pierwszy: w Juraszu fatalnie karmią

Pielęgniarki, jak wynika ze słów pracownika szpitala, interweniowały w tej sprawie w kuchni, a w odpowiedzi usłyszały: „przecież nie przejrzę wszystkich brokułów".

Jak się dowiedzieliśmy, skarga na jakość jedzenia została skierowana do sanepidu.

Szpital Jurasza: pacjenci się nie skarżą

Zapytaliśmy rzeczniczkę szpitala im. Jurasza, jak ustalane jest menu dla pacjentów, ile kosztują posiłki, czy pacjenci się na nie skarżą.
- Dieta ustalana jest indywidualnie dla każdego pacjenta przez lekarza prowadzącego i dietetyka szpitalnego z uwzględnieniem podstawowego schorzenia, chorób współistniejących i indywidualnych potrzeb żywieniowych w zakresie wartości odżywczych i energetycznych - mówi Marta Laska, rzeczniczka Szpitala Uniwersyteckiego nr 1. im. Jurasza w Bydgoszczy. - Wszystkie potrawy przygotowywane są na miejscu, codziennie ze świeżych produktów. Mamy opracowanych ponad 30 rodzajów diet, tak aby każdy posiłek miał swoje uzasadnienie związane ze stanem zdrowia pacjenta. W zależności od zaleconej diety, koszt każdego posiłku, obejmujący wyłącznie zastosowane produkty żywieniowe, w przeliczeniu na pacjenta jest inny i waha się od 8 do 12 zł. Nie odnotowujemy skarg na jakość podawanych posiłków. Na bieżąco poddajemy się ocenie satysfakcji pacjenta również w zakresie żywienia. Każdy pacjent po zakończonym pobycie całkowicie anonimowo ma możliwość wypełnienia ankiety. Według ostatnich danych z 2020 r. 70 proc. pacjentów ocenia jakość posiłków w szpitalu jako dobrą lub bardzo dobrą.

Zarzut drugi: Klinika urologii w Juraszu się sypie

Pracownik szpitala, który poprosił nas o interwencję, mówi o fatalnym stanie technicznym pomieszczeń i sprzętu Kliniki Urologii Ogólnej i Onkologicznej szpitala.

- Niebezpieczeństwo dla pacjentów stanowi niesprawny sprzęt medyczny, m.in. łóżka chorych sklejone taśmą, odpadające rączki i drzwiczki w szafkach na leki oraz szafkach pacjentów, brak dostępu do tlenu i próżni na niektórych salach chorych, czyli tego, co jest niezbędne podczas prowadzenia akcji reanimacyjnej. Kolejnym istotnym problemem dla naszych pacjentów jest stan łazienek. Chorzy nie mają zapewnionej odpowiedniej intymności podczas korzystania z toalety. Stan toalet w zespole poradni przyklinicznych jest równie zły, co wspomnianych łazienek na oddziale. Dyżurka pielęgniarek, gabinet lekarski czy łazienka personelu nie odstają wyglądem i brakiem funkcjonalności od warunków, w których zmuszeni są przebywać pacjenci.

Szpital Jurasza: robimy właśnie generalny remont

Odpowiedź szpitala na te zarzuty jest krótka: trwa remont.
- Szpital pozyskał środki unijne na generalny remont, m.in. kliniki urologii, w 2019 roku. Prace rozpoczęły się w lipcu 2021 r. i obejmują wszystkie pomieszczenia kliniki przeznaczone zarówno dla pacjentów, jak i personelu kliniki. Ponadto klinika zostanie wyposażona w nowy sprzęt i aparaturę medyczną. Sprzęt medyczny wskazany na zdjęciach, odstawiony od udzielania świadczeń medycznych i zgromadzony w celu przekazania do kasacji, znajduje się w opuszczonych pomieszczeniach, które zostały już przekazane do remontu - wskazuje Marta Laska.

Zarzut trzeci: pielęgniarki uciekają, bo tu ich nie szanują

Kolejny problem, na jaki zwraca uwagę pracownik szpitala, jest ogólnopolski. W szpitalu Jurasza skupia się podobno jak w soczewce:
- Brakuje pracowników do podstawowych zadań. Operacje chorych muszą być przekładane lub zupełnie odwoływane ze względu na brak personelu pielęgniarskiego - skarży się pracownik szpitala. - Ze względu na brak poszanowania ich pracy, część pielęgniarek się zwolniła. Konsekwencją tego jest okrojony zakres pracy bloku operacyjnego w szpitalu Jurasza, który jest również centrum urazowym o I stopniu referencyjności.

Szpital Jurasza: pielęgniarki odchodzą na emeryturę

- W lipcu i sierpniu, ze względu na zmniejszoną liczbę personelu medycznego spowodowaną brakiem dostępności kadr oraz urlopami po zakończeniu trzeciej fali Covid-19, nastąpiły przesunięcia niektórych zabiegów planowych. Mamy nadzieję, że we wrześniu tę sytuację uda się unormować - mówi Marta Laska. - Jako Centrum Urazowe dla województwa kujawsko-pomorskiego wykonujemy bardzo dużą liczbę operacji nagłych, ratujących życie, co także powoduje konieczność przesuwania zabiegów planowych.

Ile pielęgniarek odeszło stąd od stycznia?

- Od początku roku liczba pielęgniarek zmniejszyła się o ok. 45 (w tym głównie osoby, które przeszły na emeryturę), co stanowi 5 proc. osób zatrudnionych w tej grupie zawodowej. W tym samym czasie do pracy przyjęto 28 pielęgniarek - wyjaśnia Marta Laska.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zdrowie

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Mam aktualnie córke w szpitalu i nie narzekała,a wręcz stwierdziła,że jedzenie lepsze niż w szpitalu dziecięcym.Tylko mi tu coś nie pasuje,dlaczego zgłoszenia dokonuje presonel szpitala,przecież jedzenie jest dla pacjentów a nie dla pielęgniarek i lekarzy i zastanawiam sie,bo ostatnio jak byłam u córki to akurat jechała Pani z kuchni i pojechała do jakiegoś swojego pomieszczenia,po co?czemu nie od razu na oddział do dzieci,a po chwili przyjechała i rozkładała na talerze.A może to personel wyjada pierwszy a poźniej co zostanie to dają pacjentom.
G
Gość
Leżałem dwukrotnie w 2020 roku. Na neurologii było w miarę ok z jedzeniem i personelem, choć moja Pani doktor kiepska, bardziej była skupiona na swoich studentach niż leczeniu pacjenta. Drugi raz leżałem na ortopedii, to była katastrofa pod względem jedzenia oraz najważniejsze personelu (pielęgniarki)... Jednak ogromne uznania dla lekarzy m.in. Dr. Dariusz Mątewski wybitny specjalista.

Sama ocena na google maps oraz wiele opinii nie wystawia dobrej renomy tej placówce z resztą pozostałe w Bydgoszczy też nie wypadają lepiej. Taka służba zdrowa...
G
Gość
Skargi do dyrekcji, czy NFZ, sluza tylko celom psychologicznym- rozladowanie napiecia skarzacego, a w rzeczywistosci, nikt sobie z tego nic nie robi i nic się nie zmienia, takich artykulow w gazecie jak ten, bylo wiecej i nic się nie zmienilo, wrecz jest gorzej, np. platne parkowanie przy szpitalach.
G
Gość
Czesto korzystam z uslug tego Szpitala, ze względu na chorobe przewlekla. Pielegniarki narzekaja na brak poszanowania ? :))) To proszę przyjechac na SOR i zobaczyc jak traktuje sie pacjentow, zwlaszcza starszych, ktorzy sami z roznych powodow nie moga sie wybronic. Kiedyś, chociaz maskowali takie zachowania, teraz juz hardcore, przy swiadomych pacjentach, bez zahamowan, bo wiedza, ze sa bezkarni.
l
lech
Jurasz podlega pod UMK w Toruniu, wiec pytanie, dlaczego orlenowskie media propagandowe nie pytają rektora UMK i politykow PIS odpowiedzialny za taki stan?

To kolejny dowód na to, że w Bydgoszczy powinien powstać Uniwersytet Medyczny niezależny od UMK, ale blokują to politycy wycierający klęczniki u Rydzyka. W województwie mogą śmiało działać dwa takie uniwersytety w Bydgoszczy i w Toruniu. Toruń ma własne szpitale na których ale woli okradać Bydgoszcz, bo mu to politycy PIS, PSL i PO ułatwiają
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski