- Kobiety nie decydują się na badania, bo te są płatne. Poza tym, wykonanie „takiego” testu panie odbierają jako straszny wstyd - ubolewają bydgoscy lekarze.
<!** Image 2 align=right alt="Image 120748" sub="Na odpłatne testy wykrywające wirusa HIV decyduje się jedynie 5 proc. ciężarnych Fot. Dariusz Bloch">Według danych Krajowego Centrum ds. AIDS, w Polsce, każdego miesiąca ponad 50 osób, robiąc test w kierunku HIV, dowiaduje się o swoim zakażeniu. Zarejestrowanych nosicieli jest ponad 12 tysięcy. Szacuje się jednak, że faktyczna liczba chorych jest znacznie większa, bo waha się między 30 a 35 tysiącami Polaków. Ponad 23 procent tej grupy to kobiety. Ile osób wciąż nie ma pojęcia o swoim problemie?
Pani Malwina Kaczmarek niedawno odkryła, że jest we wczesnej ciąży. - Wiem, że lekarz zaleci mi wykonanie masy badań, w tym tych, wykrywających wirusa żółtaczki, ustalających, czy jestem nosicielką chorób wenerycznych. Nigdy nie zastanawiałam się nad HIV. To banalnie zabrzmi, ale czuję się świetnie i nie przypominam sobie bardzo ryzykownych zachowań seksualnych, ale straciłam kontakt z moimi poprzednimi partnerami, więc dla dobra dziecka chciałabym się przebadać pod kątem HIV. Słyszałam, że to kosztuje 200, a może i ponad 200 złotych. Byłoby miło, gdyby to fundusz zdrowia finansował te testy.
Według danych Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego od początku epidemii HIV w Polsce (czyli od 1985 roku) urodziło się 147 zakażonych nim dzieci.
<!** reklama>- Miałem do czynienia z kobietami zakażonymi wirusem HIV - przyznaje dr n. med. Rafał Adamek, bydgoski specjalista ginekolog - położnik. - Pacjentki są zainteresowane badaniem pod kątem tej choroby, przede wszystkim dla ochrony zdrowia dziecka. Dla nas, lekarzy też jest istotna taka informacja, bo choć w czasie badania zabezpieczamy się właściwie, to trzeba przecież dla takiej przyszłej mamy przygotować specjalne warunki w szpitalu. Wiedząc o chorobie, możemy szybko zadbać o uchronienie dziecka przed zakażeniem. Zastanawiamy się też, jaka forma porodu będzie właściwa, myślimy o karmieniu noworodka. Rzeczywiście nie zaleca się karmienia piersią. Wrócę do testów. Już w czasie wywiadu można się zorientować, z jakiego środowiska matka się wywodzi. Czasem sposób bycia, wygląd, też dużo mówi o człowieku. Lekarze proponują zatem badania, a panie? Choć trudno w to uwierzyć, kobiety wstydzą się testu na HIV. To chyba typowo polskie podejście. Mnie to dziwi, bo jednocześnie te same pacjentki nie mają oporu przed badaniami na syfilis, na choroby weneryczne, które przecież powszechnie wywołują zakłopotanie...
Doktor Jacek Fórmaniak, specjalista ginekolog - położnik ze Szpitala Uniwerysteckiego nr 2 (Oddział Położnictwa i Ginekologii Septycznej) konsultuje mamy zakażone wirusem HIV, a także kobiety - nosicielki, pacjentki ginekologiczne. - Testy wykrywające wirusa są proponowane, ale ze względu na ich odpłatność, jedynie pięć procent kobiet decyduje się je przeprowadzić. Potrzebne jest finansowanie tych badań dla ciężarnych, by uchronić dziecko przed wirusem, co jest przecież możliwe, gdy wybierze się najbezpieczniejszy poród, wybierze się sposób karmienia, poda matce i dziecku leki antyretrowirusowe.
- Aktualnie prowadzone są prace nad nowelizacją przepisów rozporządzenia, która to nowelizacja skutkować będzie obowiązkiem zaproponowania przez lekarza wykonania badania każdej kobiecie ciężarnej i wskazanie korzyści płynących z wykonania tego badania - mówi Jacek Gołąb, rzecznik prasowy Ministerstwa Zdrowia. - Pacjentka ma prawo odmowy poddania się badaniu, ale ten fakt powinien być odnotowany w karcie prowadzenia ciąży, w dokumentacji lekarskiej. Prawie wszystkie stwierdzone zakażenia perinatalne (okołoporodowe) HIV w Polsce są wynikiem nierozpoznania zakażenia u matki w odpowiednim czasie.