Od kilku dni wieje tak mocno, że niektóre wiatraki nie wytrzymują i dochodzi do pożarów turbin. - Nastał czas bicia rekordów przez energetykę wiatrową w Polsce i są przypadki, że turbiny tego nie wytrzymują - informuje Business Insider.
Jednak Jakub Wiech, Zastępca Redaktora Naczelnego Energetyka24.com studzi emocje. - "Ludzie, którzy przerzucają się filmikiem z dymiącą turbiną wiatrową po awarii i krzyczą o niebezpieczeństwie OZE, nie różnią się niczym od tych, co przy pożarze wiadra z rozpuszczalnikiem elektrowni jądrowej na Białorusi pisali o niebezpieczeństwie atomu"- skomentował za pośrednictwem Twittera.
Wcześniej pisał, że "ekstremalne zjawiska pogodowe (np. potężne wichury), które potęguje zmiana klimatu, mają to do siebie, że są zdarzeniami nadprojektowymi" - stwierdził i dodał, że "nie budowaliśmy infrastruktury z myślą o radzeniu sobie z nimi, nie uwzględniliśmy, że będą częstsze i intensywniejsze. Tu tkwi zagrożenie." - dodał.
Portal powołując się na dane Europejskiej Sieci Operatorów Systemów Przesyłowych (ENTSO-E) poinformował, że w poniedziałek do 17:00 średnia godzinowa wynosiła aż 6463 MWh, a w najlepszej godzinie 12:00-13:00 powstało 6676 MWh, co jest wynikiem bliskim rekordu z 16 lutego, gdy udało się wykręcić rekordową godzinę z 6718 MWh w godzinach 19:00-20:00.
To nie koniec dobrych wyników. - "Do godz. 17:00 w poniedziałek udało się wytworzyć z wiatru więcej energii niż przez całą niedzielę oraz sobotę, czyli 109,9 GWh, co dało aż 31,2 proc. prądu wytworzonego w Polsce w tym czasie" - podaje BI.
Wiatr bije własne rekordy
Korzystne warunki atmosferyczne sprawiają, ze początek roku przyniósł nam rekordową generację energii z wiatru – w samym styczniu wytworzono ponad 2,5 TWh, co jest historycznym wynikiem. Tak duża produkcja oznacza, iż w styczniu energetyka wiatrowa pracowała średnio z mocą ponad3 400 MW czyli z blisko 50 proc. produktywnością. Jak podano w komunikacie, tyle energii zużywa rocznie ponad milion gospodarstw domowych, czyli ok 4 - 5 mln Polaków.
Nowe emerytury. ZUS już wypłaca. Ile dostaniesz po waloryzac...
Wiatraki na lądzie odpowiadały za jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na prąd
– Również w lutym obserwujemy korzystne warunki wietrzne co powoduje, że osiągamy jeszcze lepsze wyniki generacji energetyki wiatrowej – podano w komunikacie. – Do dziś (18.02) zostało wytworzone już ponad 1,6 TWh energii elektrycznej z wiatru, co pozwala zakładać, że pomimo iż miesiąc luty jest o kilka dni krótszy niż styczeń, generacja będzie na zbliżonym lub wyższym poziomie – czytamy.
Jak się okazuje, korzystne warunki przyczyniły się do przekroczenia produktywności obserwowanej w styczniu – średnia generacja na poziomie około 4000 MW oznacza produktywność zbliżoną do 56 proc.
- W momencie ostatniego rekordu wiatraki na lądzie odpowiadały za jedną trzecią krajowego zapotrzebowania na prąd, co pokazuje jak rośnie ich rola w miksie energetycznym Polski. Wyobraźmy sobie, że w ciągu tej jednej rekordowej godziny, farmy wiatrowe na lądzie wytworzyły tyle energii ile przez cały rok zużywa ok. 3 tys. gospodarstw domowych (10 – 12 tys. osób), czyli jedno małe miasto w Polsce - mówi Piotr Czopek, dyrektor ds. regulacji w Polskim Stowarzyszeniu Energetyki Wiatrowej, cytowany w materiale.
Sektor nie wykorzystuje potencjału
Cena energii elektrycznej produkowanej w instalacjach OZE takich jak elektrownie wiatrowe jest dziś ponad trzykrotnie tańsza niż w przypadku produkcji energii w konwencjonalnych elektrowniach wykorzystujących węgiel czy gaz. To w tym momencie najlepsze lekarstwo na wysokie rachunki za prąd.
Jak wskazano, sektor odnawialnych źródeł w Polsce nie wykorzystuje swojego potencjału. – "Bez zmian w prawie może nie powstać żadna nowa elektrownia wiatrowa. Inwestycje, które dziś wchodzą w fazę budowy, to projekty rozpoczęte jeszcze przed wprowadzeniem zasady 10H w ramach ustawy odległościowej" – czytamy.
Jednocześnie dodano, że nowelizacja tego przepisu jest obecnie procedowana przez rząd. W grudniu 2021 roku projekt nowelizacji został pozytywnie zaopiniowany przez Wspólną Komisję Rządu i Samorządu Terytorialnego. Projekt noweli zakłada m.in. rezygnację z tzw. zasady odległościowej.