Były to wydarzenia rzadkie, a więc znaczące. Tylko dwa razy odwiedzili prezydenci II Rzeczypospolitej Bydgoszcz. Za każdym razem odbyła się z tej okazji wielkie feta.
<!** Image 2 align=left alt="Image 8236" >Pierwszym prezydentem II Rzeczypospolitej, który złożył wizytę w miastach województwa pomorskiego był Stanisław Wojciechowski. Głowę państwa zaproszono do Bydgoszczy na 3 sierpnia 1924 r. z okazji odbywających się na Brdyujściu wioślarskich regat wszechpolskich. Rezultaty osiągnięte podczas zawodów miały zadecydować o udziale naszych osad na olimpiadzie. Stanisław Wojciechowski miał osobiście udekorować przyszłych olimpijczyków.
Podobny powód miała wizyta nowo wybranego po przewrocie majowym prezydenta Ignacego Mościckiego w dniu 31 lipca 1927 r.. Podczas jego pobytu bydgoska osada wioślarska w składzie: B. Drewek, J. Napierała, J . Młodyszewski, E. Jankowski zdobyła mistrzostwo Polski.
Oficjalnie - zabytki i defilady
Miasto nad Brdą chwaliło się kościołem farnym , spichlerzami oraz Muzeum Miejskim posiadającym bardzo bogatą kolekcję monet, obrazów, starych mebli i dokumentów. Zachwyt w oczach Stanisława Wojciechowskiego wzbudził skórzany fotel ze złotymi okuciami w stylu Ludwika XIV.
Prezydenci odwiedzali lotnisko wojskowe, koszary 16 Pułku Ułanów Wielkopolskich , 61 i 62 Pułku Piechoty oraz 11 Dywizjonu Artylerii Konnej. W jednostkach wojskowych odbywały się wtedy uroczyste przeglądy pułków połączone z defiladą. Lotnicy popisywali się akrobacjami powietrznymi, ułani zapraszali na zawody hipiczne na torze przy ul. Szubińskiej. W 1924 Stanisław Wojciechowski udekorował zwycięzcę zawodów. Por. Dmochowski otrzymał portret głowy państwa z własnoręcznym podpisem prezydenta.
Biesiady rzeczne i lądowe
Do atrakcji należały rejsy po Brdzie i Wiśle. Prezydenci zwiedzali śluzę, Zalew Koronowski i malownicze zakola Wisły. Podczas rejsu wznoszono liczne toasty, delektowano się kawą, ciastkami i lodami, a piwo z Browarów Wielkopolskich gasiło letnie pragnienie
Koszt imprezy na statku „Pomorzanka” wyniósł na 35 osób zaledwie 385 zł polskich. Była to równowartość miesięcznej pensji kapitana wojska polskiego.
Posiłki z udziałem najwyższych dostojników państwowych jedzono w restauracji hotelu „Pod Orłem”.
Hotelowe zabawy
W śniadaniu czy obiedzie prezydenckim sponsorowanym przez władze miejskie mogli brać udział goście zaproszeni przez prezydenta miasta i mMagistrat. Nie zaproszeni, mogli siąść do stołu z prezydentem po wpłaceniu 20 zł. Było to tygodniowe wynagrodzenie robotnika. W 1924 r. chętni zapłacil za udział w oficjalnych posiłkach miastu 1800 zł. Magistrat pokrył pozostałe koszta: 2680 zł.
Nie była to rekordowa suma. Podczas wizyty prezydenta Ignacego Mościckiego na samo śniadanie w hotelu „Pod Orłem” miasto wydało 2400 zł. Natomiast obiad kosztował 3654 zł. W sumie jednodniowa wizyta prezydencka w 1927 r. kosztowała Bydgoszcz 6054,20 zł. Służba prezydencka bawiła się tanio. Kierowcy i żandarmi gościli w hotelach „Lengning” i „Rios”, gdzie za ich obiad zapłacono 136,65 zł.
Podczas uroczystości obowiązywał strój galowy: damy suknia balowa a panów odświętny frak. Na stole prezydenckim były: kilka gatunków zup, drób, dziczyzna, wołowina, wieprzowinaę, ryby, owoce, lody, ciasto. Wypito 75 butelek szampana, 50 butelek francuskiego wina „Louis de Bary”, 5 butelek Złotej Renety, 70 wód Ostromecko.
Każdy posiłek był poprzedzony przemówieniem prezydentów państwa i miasta. Potem tańczono i śpiewano do późnych godzin wieczornych. Wszyscy najwyżsi dostojnicy państwowi na nocleg udawali się do domu prezydenta miasta przy ul. Wojewódzkiej 5.
Prezydentów żegnały władze cywilne i wojskowe w asyście kompanii honorowej i szwadronu reprezentacyjnego 16 Pułku Ułanów.
Na łamach „Gazety Bydgoskiej” pisano: „Dla godnego przyjęcia osoby Pana prezydenta przygotowywano się z wielkim pietyzmem. Każdy uczestniczył w udekorowaniu miasta nie licząc się z kosztami, oddając hołd człowiekowi, którego kocha i uwielbia”.