Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Reaktywacja straży gminnej w Osielsku – część radnych i mieszkańców "za"

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Krzysztof Lipiński, pierwszy i ostatni komendant gminnej straży w Osielsku przyznaje, że decyzja o rozwiązaniu formacji była dla strażników zaskoczeniem.
Krzysztof Lipiński, pierwszy i ostatni komendant gminnej straży w Osielsku przyznaje, że decyzja o rozwiązaniu formacji była dla strażników zaskoczeniem. Tadeusz Pawłowski
- Straż gminna mogłaby w końcu sprawdzić czym sąsiedzi palą w swoich piecach – twierdzą mieszkańcy, którzy widzą sens powrotu strażników do służby na terenie gminy.

Zobacz wideo: Więcej radarów na polskich drogach. Zapłaci za to Unia.

- Warto wrócić do pomysłu reaktywacji straży gminnej. Prawda jest taka, że drobnymi wykroczeniami nikt się nie zajmuje, nie ma nawet u nas posterunku policji, bo też został zlikwidowany. Policja jak przyjedzie, to są to ludzie z Bydgoszczy, nie znają terenu. Tymczasem w lasach przybywa śmieci, psy wałęsają się gdzie popadnie, ludzie palą w piecach śmieciami i nikogo to nie interesuje – mówi jeden z mieszkańców Jarużyna.

- To jest zły pomysł. Mieszkam w gminie od lat, resztki cierpliwości do strażników straciłem, gdy przyszli do mnie z pretensjami, bo sąsiad mieszkający niemal kilometr dalej poskarżył się, że mu maszyny za głośno pracują. Tyle, że moja działka jest rzemieślniczo-budowlana z możliwością prowadzenia działalności gospodarczej – odpowiada mieszkaniec osielska, który pamięta działania gminnych strażników.

To Cię może też zainteresować

Najpierw odznaczenia, potem zwolnienia

- Powszechna opinia głosiła, że zlikwidowano straż gminną w Osielsku przez fotoradar. Tymczasem my go wystawiliśmy w roku 2012 może sześć razy ustawiając tak, by rejestrował wykroczenia wtedy, gdy kierowca przekroczy prędkość o ponad 21 kilometrów na godzinę – i to na drodze gminnej (co zaowocowało ujawnieniem 386 wykroczeń). Częściej wystawiać nie było sensu, mieliśmy trzy etaty plus jen „cywilny” – nikt nie byłby w stanie „obrobić” tych zdjęć – ocenia Krzysztof Lipiński, pierwszy i jedyny komendant gminnej straży w Osielsku.

Przyznaje, że decyzja o likwidacji straży była dla funkcjonariuszy zaskoczeniem. - W 2010 roku dostaliśmy medal starosty dla zasługi dla powiatu, w lutym 2013 otrzymaliśmy wyróżnienie dla najlepszej straży gminnej w Polsce do pięciu etatów, a już w maju zapadła decyzja o rozwiązaniu naszej formacji – zauważa Krzysztof Lipiński.

Brak straży widać gołym okiem?

Na skutki decyzji radnych nie trzeba było długo czekać. Osielsko i pobliskie lasy są potężnie zaśmiecone, problemów jest wiele. - Nie ukrywajmy - policja ma zbyt wiele na głowie, by zajmować się sprawami, które w miastach czy gminach rozwiązują straże – ocenia były komendant.

Czy dla tak bogatej gminy utrzymanie straży gminnej byłoby sporym wydatkiem? - W ostatnim roku funkcjonowania straży jej koszty wyniosły 430 tysięcy złotych – wliczając w to etaty, utrzymanie pojazdów, ich garażowanie i inne koszty. Z mandatów do gminy wpłynęło wtedy 71 tysięcy złotych. - To pokazuje, że nie byliśmy formacją, która jak niektóre straże np. z Człuchowa, były dla gminy źródłem dochodów, skupialiśmy się na swoich zadaniach. Uważam, że działania straży w Człuchowie czy Kusowie bardzo negatywnie odbiły się na ocenie straży w całej Polsce – ocenia były komendant.

Setki zgłoszeń i interwencji w Osielsku

Ciekawe są dane o interwencjach strażników w gminie, od początku istnienia formacji liczba interwencji nie spadała nigdy poniżej 1000, osiągając w 2012 roku 1805. W 2012 roku wydano 369 poleceń usunięcia nieprawidłowości, ponad 300 razy kontrolowano posesje, do tego dochodziły kontrole boisk szkolnych, miejsc przebywania bezdomnych, budów i miejsc zagrożonych. Mimo krytyki ze strony niektórych mieszkańców inni widzieli wtedy w straży gminnej nadzieję na załatwienie spraw - w 2012 roku strażnicy odebrali 564 zgłoszenia od mieszkańców.

Część radnych jest za reaktywacją straży gminnej

- W ostatnim okresie, niektórzy radni podnoszą kwestię ponownego utworzenia SG m. in. w celu prowadzenia kontroli czym mieszkańcy palą w piecach – przyznaje Krzysztof Lewandowski, zastępca wójta Osielska.

- Sam jestem sceptyczny odnośnie wskrzeszania straży gminnej i prowadzenia działań restrykcyjnych wobec mieszkańców. Moim zdaniem więcej można osiągnąć poprzez edukację i działania wspierające, np. dofinansowanie wymiany starych źródeł ciepła. Pamiętajmy, że koszty związane z funkcjonowaniem straży są pokrywane z budżetu gminy, a więc z kieszeni podatnika. Jeżeli jednak mieszkańcy nie będą zdawać z pozytywnym wynikiem egzaminu z odpowiedzialności obywatelskiej, temat straży gminnej zapewne powróci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo