Jak co roku, kuria zarządziła zmiany personalne w parafiach naszej diecezji. Na początku lipca miejsce posługi zmieniło ponad trzydziestu księży.
Parafianie z parafii św. Maksymiliana Kolbego w Maksymilianowie są smutni. 25 czerwca ich proboszcza, ks. Romana Lidzińskiego, przeniesiono do parafii św. Michała Archanioła w Dębowie.
<!** reklama>
- To nasz proboszcz, bo był z nami od 1997 roku! Czternaście lat! Nie przesadza się starych drzew. Najbardziej tęsknią dzieci i młodzież, których skupiał wokół siebie: organizował wycieczki rowerowe, na Dzień Dziecka kupił każdemu lody. Gdy na mszy ogłosił decyzję, maluchy przytuliły się do niego i nie chciały puścić! - opowiadają parafianie.
Nikt nie konsultował
Mieszają się w nich zawód i złość, że nie konsultowano z nimi decyzji. Podobnie jest, m. in., w parafii św. Apostołów Piotra i Pawła, skąd odwołano ks. Piotra Łukaszewskiego. - W Boże Ciało po procesji proboszcz zaprosił wszystkich do kościoła i to ogłosił. Dzieci mówiły wiersze. ks. Piotr mówił, że wiedział, że u proboszcza będzie miał jak u taty. I dodał: to nieprawda, że chłopaki nie płaczą. I rozpłakał się - mówi parafianka, pani Katarzyna. Na miejsce ks. Piotra na plac Wolności przyszedł ks. Adam Sierzchuła z parafii św. Marcina i Mikołaja. Z kolei dwóch księży odeszło z parafii Świętych Polskich Braci Męczenników: ks. Roman Sosnowski i ks. Robert Barczik, którego nominowano proboszczem parafii Jakuba Większego Apostoła w Zabartowie. Nie udało nam się uzyskać komentarza kurii w sprawie zmian - rzecznik udając się na urlop nie przekazał nikomu swoich obowiązków. O pomoc nie pokusiła się także kancelaria.
Przyczyny zmian
- Zmiany wynikają czasami z prostych zasad. Co roku odbywają się święcenia kapłańskie. Czasami parafie są osamotnione przez wydarzenia losowe, księża przechodzą także na emeryturę z powodu stanu zdrowia lub wieku emerytalnego - wyjaśnia ks. Wenancjusz Zmuda, od roku proboszcz parafii Matki Boskiej Zwycięskiej, gdzie trafił właśnie ks. Marcin Świderski.