Stowarzyszenie „Uwolnić Bydgoszcz od Dombrowicza” - tak ponoć ma nazywać się organizacja skupiająca niezadowolonych z prezydenta bydgoszczan.
Kilka dni temu informowaliśmy o grupie osób, która chce doprowadzić do referendum i odwołać prezydenta Konstantego Dombrowicza. Od kilku miesięcy wydawany jest także „Anty-Kurier Ratuszowy”, krytykujący nie tylko prezydenta i jego najbliższe otoczenie, ale także miejskich radnych. Zapytaliśmy w ratuszu, czy znana jest prezydentowi treść „Anty-Kuriera” i poprosiliśmy o komentarz. Pytaliśmy też o to, czy prezydent obawia się tworzącego się w mieście ruchu.
- Prezydent nie zajmuje się drukami reklamowymi - odpowiedziała Beata Kokoszczyńska, rzeczniczka prezydenta, na pytanie pierwsze. A na drugie odpisała krótko: „Nie”.
<!** reklama>Bardziej rozmowni i wyjątkowo jednomyślni byli nasi Czytelnicy.
- Jestem za! Będę kibicować, nawet chętnie pomogę. Namówię też przyjaciół. To, co wyprawia się w naszym mieście, woła o pomstę do nieba. Warto zrobić reportaż i pokazać bydgoszczanom wszystkie bezguścia à la Dombrowicz - usłyszeliśmy. - Dobrze, że coś się ruszyło. To piękny prezent na koniec roku!
Jak się dowiedzieliśmy, organizatorzy przyszłego stowarzyszenia starali się ustalić, kto ich „sypnął”.
- Trwa dochodzenie, ale dobrze się stało, że „Express” ujawnił te zamiary - powiedział nam nasz informator. - Wreszcie zabierzemy się do roboty i przestaniemy opowiadać, że w Bydgoszczy źle się dzieje. To ludzi zmobilizuje i teraz już nikt się nie wycofa.
O determinacji, ale i słabych punktach buntowników mówił „Expressowi” inny bydgoszczanin.
- Organizacja prawdopodobnie przyjmie nazwę z transparentu kibiców Zawiszy, czyli Stowarzyszenie „Uwolnić Bydgoszcz od Dombrowicza” - powiedział nam ów „sceptyk”. - Myślę, że mimo braku programu i małej samorządowej wiedzy, stowarzyszenie zrealizuje swoje plany. Jednak co to da, że odwołają prezydenta? Może on przecież wystartować w następnych wyborach i wygrać. Na razie żadna znacząca siła w mieście nie przedstawiła charyzmatycznego lidera.
Stowarzyszenie, o czym już informowaliśmy, ma się zarejestrować na początku stycznia i wtedy też mają ujawnić się ci, którzy będą nim kierować. Do tej organizacji zamierzają przystąpić, m.in., prawnicy, biznesmeni, nauczyciele, członkowie partii politycznych oraz organizacji społecznych. Wśród zbuntowanych - o czym świadczą zamieszczane w Internecie opinie - nie zabraknie również kibiców.