
Krzyki, wyzwiska, rękoczyny - ratownik medyczny nie ma łatwej pracy
Wtedy, oprócz ambulansu dysponowany jest również patrol policji. - Pierwsza zasada naszej pracy brzmi: „Dobry ratownik to bezpieczny i żywy ratownik” - komentuje rzecznik WSPR. - Dlatego, gdy widzimy, że sytuacja jest nieciekawa, nie wchodzimy do miejsca, w którym znajduje się pacjent, tylko czekamy na wsparcie kolegów z policji.

Krzyki, wyzwiska, rękoczyny - ratownik medyczny nie ma łatwej pracy
O jakich sytuacjach mówimy? - W kwietniu, w czasie jednej z interwencji, ratownik medyczny został zaatakowany przez pacjenta i w wyniku szarpaniny doznał zwichnięcia stawu barkowego - mówi Wiśniewski. - Do tej pory chodzi w ortezie i przebywa na zwolnieniu lekarskim. Bardzo poważne zajście odnotowaliśmy też w miniony poniedziałek.

Krzyki, wyzwiska, rękoczyny - ratownik medyczny nie ma łatwej pracy
Warto jednak pamiętać, że nie tylko za fizyczną napaść na ratownika medycznego trzeba się liczyć z konsekwencjami. Wyzwiska, krzyki, groźby - z tym medycy spotykają się każdego dnia. - Taki agresor może być pociągnięty do odpowiedzialności karnej i cywilnej za znieważenie - mówi Wiśniewski. - To przestępstwo jest tzw. prywatnoskargowym, co oznacza, że jego ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Krzyki, wyzwiska, rękoczyny - ratownik medyczny nie ma łatwej pracy
- W lutym tego roku po raz kolejny wzięliśmy udział w szkoleniu prowadzonym przez służbę więzienną oraz policyjnych psychologów i negocjatorów - przypomina Wiśniewski. - Uczyliśmy się nie tylko stosowania przymusu bezpośredniego czy uników, ale także tego, w jaki sposób rozmawiać z napastnikiem, by go uspokoić i zdusić agresję w zarodku.