Ogólna kwota strat Polski to 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów zł, czyli 1 bilion 532 miliardy 170 milionów dolarów.
– Dzień przedstawienia raportu jest decyzją, by uzyskać odszkodowania za to, co Niemcy uczyniły w latach 1939-1945. Wiele państw uzyskało odszkodowania od Niemiec, Polska – nie. Niemcy napadli na Polskę i uczynili wielkie szkody. Efekty trwają do dziś – powiedział w czwartek prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński.
Raport o stratach wojennych. Co dalej?
Wiceminister spraw zagranicznych Piotr Wawrzyk pytany o to, czy w związku z tym, że Polska chce uzyskać odszkodowania od Niemiec, MSZ wystosuje notę dyplomatyczną do rządu w Berlinie, przypomniał, że na temat należnych Polsce reparacji przypominamy naszym partnerom od wielu lat. – Przypominaliśmy o tym w spotkaniach dwustronnych na różnych poziomach: prezydentów, premierów, ministrów spraw zagranicznych, wiceministrów spraw zagranicznych. To nie jest w pewnym sensie nowość – wyjaśnił.
Piotr Wawrzyk zwrócił uwagę, że zaprezentowany w czwartek raport o stratach wojennych „otwiera o tyle drogę, że pokazuje jaka jest po pierwsze, skala strat, ponieważ mamy bardzo precyzyjne wyliczenia, a po drugie, w pewnym sensie formalnie otwiera pole do działania dla MSZ”. – MSZ z niecierpliwością MSZ czekało na ten raport, żeby móc podjąć już ten temat oficjalnie w rozmowach z naszymi niemieckimi partnerami – podkreślił.
„Problem polega na tym, dlaczego opozycja zmieniła zdanie”
Dopytywany o zarzuty opozycji, że temat reparacji wojennych jest dla PiS wyłącznie tematem wyborczym wyjaśnił, że „dla opozycji każdy temat, jaki rząd podnosi, jest tematem wyborczym”. – Problem polega na tym, dlaczego opozycja zmieniła zdanie, bo w 2004 roku Platforma Obywatelska, w tym Donald Tusk czy Grzegorz Schetyna, głosowali za uchwałą domagającą się reparacji. Przypominam, że wtedy rządziła lewica i mało tego – klub lewicy też poparł tę uchwałę. Marszałek Sejmu Józef Oleksy podpisał się pod uchwałą – przypomniał. Pytany, dlaczego więc opozycja zmieniła zdanie, Piotr Wawrzyk powiedział, iż myśli, że ze względów politycznych, żeby wykorzystać temat jako element walki politycznej. – To nie jest element walki politycznej, to jest walka o polską rację stanu i o to, co się po prostu Polsce słusznie należy – wyjaśnił.
„Zaczynamy formalne rozmowy z naszymi niemieckimi partnerami”
Wiceszef MSZ pytany o słowa rzecznika niemieckiego MSZ, który powiedział, że temat reparacji jest zamknięty, odpowiedział, że „kwota jest taka, że oczywiście Niemcy nie mogą powiedzieć inaczej na początku”. – Ale my też nie mówimy, że wypłata ma nastąpić np. do 1 października. Zaczynamy formalne rozmowy z naszymi niemieckimi partnerami i będziemy je prowadzili do skutku – dodał.
– Zwracam uwagę, że jeżeli reparacje mają do Polski wpłynąć, to mówiąc wprost, jeżeli władzę w Polsce przejmie opozycja, która zadeklarowała, że nie będzie się domagała reparacji, no wtedy temat umrze i wtedy nie będzie pieniędzy od Niemiec, które za wszystkie rodzaje strat, jakie były wymienione w raporcie, się Polakom należą – zakończył.
mac
