Z wnioskiem o poparcie dla działań rządu wystąpił Jarosław Wenderlich. Powołał się na pismo ministra Arkadiusza Mularczyka, skierowane do samorządów, o wsparcie stanowiska rządu.
"Mamy pełne prawo dochodzić odszkodowań"
- Wniosek stanął na komisji rewizyjnej rady Miasta Bydgoszczy 15 września; komisja zaopiniowała projekt pozytywnie - zaznaczył Wenderlich. - Rzeczpospolita poniosła największe straty, wynikały z celowej eksterminacji ludności. Celowo niszczono mienie. Oszacowano je. Bydgoszcz została ciężko doświadczona przez wojnę i okupację. Dlatego mamy pełne sprawo dochodzić odszkodowań od Republiki Federalnej Niemiec. Ten projekt stanowiska jest w dużej mierze oparty o przedłożone przez ministra Mularczyka pismo. Stanowisko poparły m.in. Wieluń, gminy powiatu kieleckiego, Lublin i w wiele innych.
Joanna Czerska-Thomas, wiceprzewodnicząca rady Miasta Bydgoszczy z KO, stwierdziła, że "rozmawiamy o pieniądzach, które są jak gruszki na wierzbie." - Za chwilę zobaczymy jakie są państwa pobudki. Będziemy widzieć, jak zagłosujecie o przyjęcie pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy. Ale poprę ten apel - uznała.
Inne miasta mają raporty dotyczące strat
Marcin Lewandowski z PiS podkreślił, że już kilkanaście lat temu m.in. Poznań oszacował straty wojenne na 11 mld zł, Łódź na prawie 52 mld. - Myślę że Bydgoszcz też powinna mieć sporządzony taki raport – zaznaczył.
Przypomnijmy: "Uchwała Rady Ministrów w sposób formalny potwierdza, że ani w czasie PRL, ani po odzyskaniu suwerenności w 1989 r., kwestia reparacji, odszkodowań, zadośćuczynienia oraz innych form naprawienia szkód wyrządzonych Polsce i Polakom w trakcie II wojny światowej, nie została w żaden sposób zamknięta" - podkreśliła KPRM w komunikacie na swojej stronie internetowej. Chodzi o uchwałę w sprawie konieczności uregulowania w stosunkach polsko-niemieckich kwestii reparacji, odszkodowania i zadośćuczynienia z tytułu strat, jakie Polska i Polacy ponieśli z powodu bezprawnej napaści Niemiec na Polskę w 1939 r. oraz późniejszej okupacji niemieckiej, przedłożoną przez pełnomocnika rządu do spraw odszkodowań za szkody wyrządzone agresją i okupacją niemiecką w latach 1939-1945, Arkadiusza Mularczyka.
Jak podkreślono, dokument stanowi wiążący dla innych organów akt prawny, potwierdzający brak uregulowania w formie umowy międzynarodowej pomiędzy Rzeczpospolitą Polską a Republiką Federalną Niemiec.
