Były minister w rządzie PO, Sławomir Nowak, ma poważne problemy – zostały mu postawione zarzuty korupcyjne w związku z przetargami drogowymi na Ukrainie, gdzie kierował ukraińską państwową agencją drogową Ukrawtodor. W Polsce, za czasów PO, od Sławomira Nowaka zależało m. in. jakie drogi ekspresowe będą budowane w pierwszej kolejności. Bydgoszcz zabiegała o to, by na liście priorytetów znalazła się droga S5.
Dziś Jarosław Wenderlich zgłosił wniosek, by prezydent Bydgoszczy wytłumaczył się z rodzaju kontaktów, jakie utrzymywał z tym politykiem.
To Cię może też zainteresować
- Wniosek dotyczący moich kontaktów ze Sławomirem Nowakiem to czysta polityka – oburzył się prezydent Rafał Bruski. - Widziałem go dwa razy, raz gdy uruchamiane było połączenie kolejowe z Trójmiasta do Berlina przez Bydgoszcz, wsiadłem do pociągu w Sopocie i wysiadłem w Bydgoszczy. Sławomir Nowak głównie spał, ciężko było wtedy z nim rozmawiać. Drugi raz widziałem go na spotkaniu w biurze poselskim Teresy Piotrowskiej, gdy decydowano czy S5 będzie budowana na całym jej odcinku – wtedy zapadła decyzja, że tak właśnie będzie. Podtekst tego pytania uważam za niski i płytki.
Wniosek radnego nie zyskał większość i nie będzie procedowany na dzisiejszej sesji Rady Miasta Bydgoszczy.
