Prof. Andrzej Horban mówił, że „większość ludzi w kraju jest szczęśliwie zaszczepiona – 60 proc. dorosłych, 80 proc. osób w wieku powyżej 70. roku życia – czyli to jest ta grupa, która nas najbardziej martwi, jeżeli ulegnie zakażeniu, bo to są ludzie, którzy chorują ciężko i niestety umierają”.
Dopytywany o to, czy będą jakieś dodatkowe obostrzenia na 1 listopada, przewodniczący Rady Medycznej stwierdził, że „cmentarze są na świeżym powietrzu”. – Jeżeli będziemy przestrzegali zasad 1,5-2 metry od siebie, to nawet nie jesteśmy entuzjastami noszenia masek na świeżym powietrzu. Trzymajmy dystans – dodał.
Pytany o to, czy Radę Medyczną zaskoczył wzrost zachorowań na koronawirusa, prof. Horban powiedział, że nie. – To było do przewidzenia. Mówimy od dawna, jak to będzie wyglądało, dlatego że ta krzywa jest bardzo podobna do krzywej zachorowań, która miała miejsce na jesieni zeszłego roku i na wiosnę tego roku – wskazał. Podkreślił, że „ci, którzy są zaszczepieni praktycznie nie chorują, a jeżeli chorują to nie idą do szpitala, bo przechorowują to lekko”. – Krzywa będzie się układać bardzo podobnie, ale mamy nadzieję, że będzie ona mniejsza, tzn. nie będziemy mieć kilkunastu albo kilkudziesięciu zachorowań dziennie, bo jednak większość osób zaszczepionych nie zachoruje, być może będziemy mieć maksymalnie 10-15 tys. zachorowań dziennie – ocenił.
Dopytywany, czy Rada Medyczna rekomenduje kolejny lockdown, prof. Horban powiedział, że „rekomenduje te zalecenia, o których mówił minister Adam Niedzielski, który się z nami zgodził”. – Dopilnowanie, żeby te zalecenia, które do tej pory obowiązują, były przestrzegane. I to jest największy problem. Można wprowadzać zalecenia, tylko co z tego, jeśli ludzie nie będą ich przestrzegali – mówił.
