Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Puk, puk. To ja, wasz kandydat

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Limity na kampanię wyborczą są znane. Dla jednych kilkaset tysięcy złotych to ogromna kwota, dla innych taka, która jest spokojnie do wykorzystania w czasie kampanii.

Jednak zawsze przy wyborach padają deklaracje, że będzie kampania prowadzona według techniki „door to door”, czyli kandydat będzie pukać do naszych drzwi, ściskać nam ręce i osobiście zapewniać, że zrobi dla nas wszystko.

Ciekawa deklaracja. Spotkaliście kiedyś Państwo kandydatów, którzy kolędowali od drzwi do drzwi i zachęcali do głosowania? Ja nie, a trochę rozmaitych kampanii już za mną. Spotykałem kandydatów w mojej skrzynce pocztowej, czasem kilkunastu jednocześnie.

Bardziej ambitni wisieli na mojej klamce od drzwi wejściowych, albo znienacka wdzierali się do mieszkania wykorzystując szparę pod drzwiami. Najczęściej jednak uśmiechali się do mnie z billboardów albo telewizyjnych reklam.

O czym to świadczy? Najczęściej o lekceważeniu wyborców i o braku cohones - w przypadku kandydatów płci męskiej. Dlaczego lekceważeniu? Bo wielu kandydatów uważa, że zmasowanym atakiem reklamowym zrobi taką sieczkę z mózgów wyborców, że ci zagłosują na niego niemal podświadomie.

Niestety, w wielu wypadkach mają rację. Bo trzeba mieć charakter, żeby pukać jak domokrążca do drzwi i zachęcać do głosowania na siebie. Można spotkać się z nieprzyjemną odpowiedzią, zaczepką albo agresją. W końcu wyborcy bywają sfrustrowani, a partie nielubiane.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!