Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psycholog widzi związek między działaniami mobbingowymi a zdrowiem byłej pracowniczki OIP

Grażyna Ostropolska
123rf
17 spośród 93 ankietowanych pracowników Okręgowego Inspektoratu Pracy w Bydgoszczy doświadczyło zachowań o znamionach mobbingu, 37 spotkało się z lekceważeniem, a 31 z agresją słowną.

29 osób otrzymywało od przełożonych polecenia wzajemnie sprzeczne, a 32 - bezsensowne, 22 skarżyły się na tworzenie i rozpowszechnianie na ich temat nieprawdziwych informacji, a 21 na ciągłą krytykę, ośmieszanie i podważanie kompetencji zawodowych.

Aby uznać takie zachowania za potencjalny mobbing, muszą być spełnione co najmniej dwie przesłanki: Częstotliwość ich występowania raz w tygodniu lub częściej i to przynajmniej przez pół roku. Analiza ankiet pozwoliła kontrolerom z Generalnego Inspektoratu Pracy na stwierdzenie, że zachowań noszących znamiona mobbingu mogło doświadczyć 18,75 procent pracowników OIP w Bydgoszczy, 18,18 proc. z oddziału w Toruniu i 14,29 proc. inspektorów z Włocławka.

Cały katalog narzędzi przeciwdziałania mobbingowi mamy wyczerpany. - Małgorzata Porażyńska, szefowa OIP

- Co zrobiło kierownictwo OIP w Bydgoszczy, by takich niepożądanym zachowań wobec pracowników było jak najmniej? - pytamy Małgorzatę Porażyńską, okręgową inspektor pracy.

Katalog wyczerpany

- Cały katalog narzędzi przeciwdziałania mobbingowi mamy wyczerpany. Były organizowane warsztaty, a po nich pani psycholog przygotowała wskazówki dla kadry i pracowników. Spotykała się też osobiście z chętnymi do indywidualnej rozmowy, poza siedzibą inspekcji - wylicza Porażyńska. Na pytanie, jakie wskazówki mają poprawić stosunki międzyludzkie w OIP, odpowiada tak: - Konkluzja była taka, że pracownicy po prostu nie znają i nie rozumieją swoich ról, zostaliśmy też pouczeni, co robić, by poprawić komunikację międzyludzką.

Ustawione w OIP skrzynki zaufania omijane są przez pracowników szerokim łukiem. Dla kierownictwa i działaczy związkowych to znak, że... mobbingu nie ma. Pracownicy mają na temat skrzynek inne zdanie. - Trzeba być samobójcą, by wrzucić tam skargę, skoro tych, którzy skarżyli się dziennikarzom na mobbing, albo już w OIP nie ma, albo przebywają na zwolnieniach psychiatrycznych - mówią.

Najgorsza atmosfera panuje w oddziale toruńskim. Latem zrezygnowała z pracy kierowniczka, pani B., a trzy inspektorki przebywają na zwolnieniach psychiatrycznych. Jedna z nich ma opinię psychologa współpracującego z Kujawsko-Pomorskim Stowarzyszeniem Antymobbingowym, który oświadcza, że: „wyniki przeprowadzonych badań potwierdzają zgłoszone stosowanie działań mobbingowych wobec badanej”. Psycholog widzi związek między działaniami mobbingowymi a zdrowiem kobiety, która przebywa obecnie na szpitalnym oddziale leczenia zaburzeń nerwicowych.

Wendeta?

Inna inspektorka po powrocie ze zwolnienia dowiedziała się, że szefowa OIP wystąpiła do związków z informacją o zamiarze jej zwolnienia. Powód? - Między innymi taki, że podobno pani K. miała przekazać waszej gazecie informacje objęte tajemnicą służbową - słyszymy od jej koleżanki. Chodzi o naszą publikację z marca pt. „Inspekcja podstępnych rozgrywek”, więc publicznie zapewniamy okręgową inspektor, że K. nie była naszą informatorką.

- Informacji objętych tajemnicą nie można z firmy wynosić, a o tej, która wyciekła do mediów, wiedziałam tylko ja i ta pracowniczka - zaznacza Porażyńska. W grudniu złożyła w prokuraturze doniesienie o innym wycieku informacji z OIP i to poskutkowało rewizją u pani N. Panie K. i N. są tymi, które najwcześniej skarżyły się na nękanie przez przełożonych.

Pozwy o mobbing

- Jest w OIP grupa około 10 osób, które piszą na mnie skargi i domagają się usunięcia mnie ze stanowiska - twierdzi Porażyńska. Zna te anonimowe skargi, bo ci, do których są wysyłane, domagają się wyjaśnień. - Od roku moje nazwisko jest zniesławiane, choć sprawując odpowiedzialny nadzór nad działaniami w OIP, nie robię niczego poza prawem. Kilku pracowników szkaluje mnie bezkarnie, bo im nie chodzi o to, by dociec prawdy przed sądem, choćby tej o rzekomym mobbingu, tylko o to, by nas stąd wyrzucić - wywodzi Porażyńska. I sugeruje, że: - Te osoby, które skarżą się mediom na rzekomy mobbing, nie mają nic do stracenia, bo same mają poważne kłopoty - tłumaczy. Jedna z nich ma postępowania dyscyplinarne, innej grozi zarzut ujawnienia tajemnicy.

- Doniesienia do prokuratury to zemsta za to, że inspektorki K. i N. z Torunia miały własne zdanie i potrafiły się przeciwstawić dyrekcji - słyszymy od ich koleżanek z Torunia. O tym , jak za sprawą jednego z bydgoskich inspektorów pracy doszło w OIP do afery podsłuchowej, a do mieszkania toruńskiej inspektorki wkroczyli funkcjonariusze z Wydziału ds. Przestępstw Gospodarczych Komendy Wojewódzkiej Policji, piszemy dziś w Magazynie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!