Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Psy biegają luzem w Osielsku pod Bydgoszczą. Właścicielka amstaffa ukarana mandatem

Maciej Czerniak
Maciej Czerniak
Mieszkańcy Osielska zgłaszają swoje obawy w związku z psami, które puszczane są bez smyczy. W jednym przypadku chodziło o atak z udziałem Amstaffa
Mieszkańcy Osielska zgłaszają swoje obawy w związku z psami, które puszczane są bez smyczy. W jednym przypadku chodziło o atak z udziałem Amstaffa Jacek Kozioł/zdjęcie ilustracyjne
Pies zaatakował innego czworonoga, który był prowadzony na smyczy. Właścicielka nie widziała w tym problemu. Policja potwierdza, że po interwencji w Osielsku kobieta została ukarana mandatem. Mieszkańcy przekonują jednak, że problem jest szerszy.

- Ten atak był tak szybki, pies dopadł mojego, szarpały się kilka centymetrów od głowy mojego dziecka, które znajdowało się w wózku - mówi mieszkanka podbydgoskiego Osielska.

Jak zaznacza, do sytuacji, o której mowa, doszło pod koniec lipca. Inny mieszkaniec twierdzi, że podobna sytuacja, kiedy ten sam pies, rasy Amstaff, był puszczony luzem i biegł wprost na spacerowicza, zdarzyła się później. Na forum internetowym mieszkańców Osielska problem czworonogów puszczanych bez smyczy jest szeroko komentowany.

Jeden groźnych incydentów z Amstaffem miał miejsce w rejonie ulicy Tymiankowej, inny - z drugim psem - przy Kąkolowej. "Ludzie, ogarnijcie się" - napisała jedna z interneuatek. - Psy, kiedy zaatakują, są nie do zatrzymania. Naprawdę może w końcu dojść do tragedii. Najbardziej denerwuje mnie, kiedy właściciel osobnika rasy uchodzącej powszechnie za groźną, mówi: "Ale to mój piesek, on jeszcze nigdy nikomu nic złego nie zrobił". Może zrobić! W każdej chwili.

Na spacer z gazem?

- Ludzie radzą mi, bym chodziła na spacery z gazem obronnym - dodaje inna mieszkanka Osielska. - łatwo powiedzieć. To są rady tych, którzy nie mają pojęcia, jak szybko atakuje pies; że to tą dosłownie sekundy i nic nie jest go w stanie zatrzymać. Inni radzą znowu, bym zabierała ze sobą broń hukową. Naprawdę?! Nie byłoby to konieczne, gdyby tylko właściciele trzymali swoje ukochane zwierzaki na smyczy.

Jedną z tych historii zgłoszono policji. Funkcjonariuszka dzielnicowa w Osielsku dokładnie wie, o co chodzi. Policja kontaktowała się z właścicielką Amstaffa. Z kolei komisarz Lidia Kowalska, z zespołu komunikacji społecznej Komendy Miejskiej Policji w Bydgoszczy potwierdza, że na Tymiankowej miała miejsce interwencja, w trakcie której opiekunka psa została ukarana mandatem w związku z czynem z artykułu 77 Kodeksu wykroczeń. Przepis stanowi: "Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1000 złotych albo karze nagany".

Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielką psa, ale twierdziła, że nie ma ze sprawą nic wspólnego.

Amstaff nie jest psem dla każdego - czytamy na w charakterystyce tej rasy na portalu www.psy.pl. "Tak jak w przypadku każdej rasy, amstaffy trzeba wychowywać bardzo konsekwentnie. Te silne i niezwykle sprawne fizycznie psy mogą stać się prawdziwym utrapieniem nie tylko na spacerach, ale także w domu. Najlepiej już od małego wymagać przestrzegania pewnych reguł, takich jak nieskakanie na gości czy schodzenie z łóżka na komendę. Dzięki temu dorosły, silny amstaff nie będzie sprawiał w domu większych kłopotów".

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Psy biegają luzem w Osielsku pod Bydgoszczą. Właścicielka amstaffa ukarana mandatem - Gazeta Pomorska