Miasto wspierając bydgoskie uczelnie, w tym roku ufundowało 4 stypendia dla pracowników naukowych i studentów. Prezydent nagrodził też 3 osoby, które otrzymały tytuły profesorskie.
Budynki, które miasto przekazuje na potrzeby bydgoskich uczelni (przypomnijmy, że niedawno Uniwersytet Kazimierza Wielkiego otrzymał gmach po Szkole Podstawowej nr 6, a Uniwersytet Technologiczno-Przemysłowy obiekty po Zespole Szkół Odzieżowych) nie jest jedyną formą wspierania szkół wyższych.
<!** reklama>Z danych Urzędu Miasta wynika, że w latach 2002-2008 mieszkania z zasobu miasta otrzymało 4 pracowników naukowo-dydaktycznych; 3 przekazano UKW, a jedno otrzymał UTP.
- Rokrocznie prezydent miasta na wniosek Kapituły przyznaje stypendia wybitnym studentom oraz nagrody i stypendia naukowe - informuje Anna Strzelczyk-Frydrych z zespołu prasowego Urzędu Miasta.
I tak na przykład nagrody naukowe otrzymali pracownicy UTP (2007 r.) i UKW (2008 r.). Stypendia naukowe rok temu przyznano jednej osobie z Collegium Medicum oraz jednej z UKW, a w 2008 r. wyróżniono w ten sposób dwie osoby z UKW i UTP.
Natomiast stypendia dla najlepszych studentów w 2007 r. przekazano Akademii Muzycznej (1 osoba) oraz UKW (1 osoba). W tym roku było tak samo - nagrodzono dwóch studentów, po jednym z każdej z tych uczelni.
- Decyzją prezydenta nagrody finansowe przyznano trzem wykładowcom bydgoskich uczelni, którzy w tym roku otrzymali nominacje i tytuły profesorskie. Są to: prof. Tadeusz Godlewski (UKW), prof. Ryszard Choraś (UTP) i prof. Janusz Hermann (UTO) - wylicza Anna Strzelczyk-Frydrych i dodaje, że nagroda 20 tys. złotych będzie przyznawana wszystkim bydgoskim naukowcom, którzy otrzymają nominacje i tytuły profesorskie.
Potrzeby uczelni są jednak znacznie większe.
- To dobrze, że miasto wybrało również tę ścieżkę pomocy - oświadcza Franciszek Bromberek, rzecznik prasowy UTP. - Najtaniej byłoby wykształcić swoją kadrę, ale na to potrzeba czasu. Zatem, jeśli uruchamiamy nowe kierunki, musimy dokonać transferu i wtedy okazuje się, że uczelnie same nie są w stanie sprostać wszystkim wymaganiom.
Franciszek Bromberek podkreśla, że podczas negocjacji ważne są nie tylko pieniądze i mieszkanie. Nie mniejszą rolę odgrywa np. konkurencyjność miasta. Najtrudniej jest pozyskać dziś wysokiej klasy naukowców w takich dziedzinach jak: informatyka, telekomunikacja, mechatronika. Dlatego osoby o tych specjalnościach mogą przedstawiać najbardziej wyśrubowane żądania.
- Cały czas staramy się pozyskać nowych pracowników, prowadzimy negocjacje, które są objęte tajemnicą handlową. Mogę tylko dodać, że dotyczą one najbliższego roku akademickiego - wyjawia Franciszek Bromberek.