Przyjaciele Rocky’ego, jak mówią o gwieździe Hollywood, są zdziwieni, że Sylvester Stallone rozwodzi się. Pozew złożyła jego żona Jennifer Flavin.
Powodem nie była zdrada któregoś z małżonków ani sprawy finansowe. Przyczyną rozpadu małżeństwa, uważanego za jeden z najtrwalszych związków w filmowym świecie, był … pies.
Poszło o rottweilera o imieniu Dwight. Stallone go uwielbia, to imię jego postaci z nowego serialu telewizyjnego „Tulsa King”. Znawcy rodziny mówili portalowi TMZ, że aktor chciał, aby pies chronił jego rodzinę w domach w Los Angeles i Palm Beach na Florydzie.
Ale, choć małżeństwo ma już inne psy, Flavin nie chciała mieć w domu wielkiego rottweilera. Ich spór o Dwighta wywołał ogromną awanturę, która napędziła kolejne kłótnie i stało się. Trzecia żona Stallone’a złożyła pozew rozwodowy. Powiedziała, że nie wycofa go za nic w świecie.
Kiedy aktor dowiedział się o tym, kazał zmienić tatuaż na swoim ramieniu. Miejsce żony zajął, jakżeby inaczej, Dwight. Znajomi pary mówią, że od dawna małżonkowie mieli rozbieżne zdania na temat psów. Stallone skarżył się kiedyś na czacie, że Flavin kazała wykastrować poprzedniego pupila, bo uznała, że kolor jego intymnych części nie pasuje do zasłon.
Przyjaciele mówią, że Stallone, który kiedyś opisał swoją trzecią żonę jako mającą zdolność do przebaczania „prawie w biblijnych proporcjach”, był przerażony jej zapowiedzią o rozwodzie.
mac
