Przez ścieżkę padną sklepy? Kupcy z ulicy Chodkiewicza nie chcą ulegać naciskom rowerzystów

Chodkiewicza od Sułkowskiego do Wyszyńskiego jest w rozpaczliwym stanie. Drogowcy zapowiedzieli, że w tym roku zacznie się remont tego odcinka. Wtedy się zaczęło...
[break]
- Przez przypadek dowiedzieliśmy się, że projekt przewiduje z jednej strony budowę drogi dla rowerów tak, że znikają wszystkie miejsca parkingowe - mówi właściciel interesu z częściami do motocykli. - To koniec dla naszych sklepów.
Kupcy zebrali podpisy - twierdzą, że około dwustu. Protest trafił do przewodniczącej Rady Osiedla Bielawy, Eleonory Rojewskiej.
Szefowa RO wyraża wątpliwości: - Od czterech lat walczymy o remont tej ulicy. W tym roku remontu też nie miało być, ale się postawiliśmy... Tu już nie można ani jeździć, ani chodzić. Zwróciłam autorom protestu uwagę, że podpisy były bez adresów, nie można ich posprawdzać... Poza tym - nie ukrywajmy - tam są trzy sklepy na krzyż. Pod „Żabką” miejsca parkingowe są, w innym miejscu też. Czy chcemy mieć wreszcie spokojną, nową reprezentacyjną ulicę czy nie? Protest jest lekko przesadzony.
- O konsultacjach społecznych nic nie wiedzieliśmy - mówią kupcy z Chodkiewicza. - Postawiono nas przed faktem dokonanym. Czy rzeczywiście musimy ulegać naciskom grupy rowerzystów? Przecież ścieżkę można byłoby zbudować na równoległej, o wiele szerszej Powstańców Wielkopolskich.
Protest z biurka przewodniczącej Rady Osiedla trafił do dyrektora Zarządu Dróg Miejskich i Komunikacji Publicznej. Czy są szanse na zmiany, czyli usunięcie ścieki rowerowej?
- Dokumentacje projektową mamy już gotową, ale nie mówimy, że nie uda się osiągnąć kompromisu - mówi Krzysztof Kosiedowski, rzecznik ZDMiKP.
Na dobrą sprawę konsultacje społeczne każdego remontu ulicy zaczęły się w Bydgoszczy półtora roku temu - po fatalnym rozwiązaniu projektowym na osiedlu Wyżyny. Mieszkańcy wymusili wówczas zmiany. - Przy każdych konsultacjach spływa do nas około stu uwag, musimy godzić interesy
- mówi rzecznik drogowców.