https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przez przepisy nawet w centrum miasta nie można zrobić porządku z chwastami

Wojciech Mąka
Miejska działka w reprezentacyjnym miejscu Bydgoszczy porośnięta półmetrowymi chwastami i ozdobiona bohomazami? Tak, to możliwe. I jeszcze dwa lata nic się nie zmieni.

Miejska działka w reprezentacyjnym miejscu Bydgoszczy porośnięta półmetrowymi chwastami i ozdobiona bohomazami? Tak, to możliwe. I jeszcze dwa lata nic się nie zmieni.

<!** Image 3 align=none alt="Image 213682" >

Mowa o kwartale, na którym jeszcze do niedawna działał bar „Na Rogu”. To skrzyżowanie ulic Dworcowej i Warmińskiego. To miejska działka, dzierżawiona kilku osobom. Urząd Miasta chce ją sprzedać, więc prawie ze wszystkimi dzierżawcami rozwiązał umowy. Bar został zamknięty, kiosk stojący obok zniknął. Teraz po działce hula wiatr i śmieci, a ratusz nie może nic z tym zrobić.

<!** reklama>

- To trochę wina Administracji Domów Miejskich, która niefrasobliwie podpisywała umowy dzierżawy - wyjaśnia Maria Drabowicz, dyrektor Wydziału Mienia i Geodezji bydgoskiego Urzędu Miasta. - Został tam jeden dziarżawca, który ma umowę do 2015 roku. Nie możemy nic z tym zrobić, sprzedaż działki jest prawnie do tego właśnie roku zablokowana...

- Rzeczywiście w rejonie ulicy Dworcowej 21 wypowiedzieliśmy umowę dzierżawy gruntu wraz z prośbą o jego przekazanie - mówi Magdalena Marszałek, rzecznik ADM. - Najemca jednak do tej pory lokalu nie rozebrał i nie przekazał terenu. Pomimo podjętych prób nie udało się wypracować porozumienia satysfakcjonującego obie strony. Najprawdopodobniej sprawa znajdzie swój finał w sądzie.

Dzierżawa dzierżawą, ale co z chwastami i odpychającym wyglądem tego terenu?

- Jako Straż Miejska nie możemy interweniować - mówi Arkadiusz Bereszyński, rzecznik bydgoskich municypalnych. - W interwencjach musimy opierać się na uchwalonych przez Radę Miasta regulaminie utrzymania czystości. A on nie zawiera zapisów o konieczności usuwania chwastów.

Sprawa wydaje się jednak bardziej skomplikowana i nawet... zabawna. Kilka lat temu regulamin jeszcze takie uprawnienia municypalnym dawał, ale wtrąciła się prokuratura.

W ramach ogólnopolskiej akcji prokuratorzy zaskarżyli zapis o chwastach do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Ten uznał, że jest to zapis niezgodny z prawem - nie można nikogo ukarać za to, że na posesji ma chwasty, o ile nie utrudniają one dostępu do obiektów użyteczności publicznej, np. sklepu znajdującego się na posesji.

- Zapis taki usunięto z regulaminu i nie można go ponownie wprowadzić - mówi Arkadiusz Bereszyński.

Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski