https://expressbydgoski.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przez kilkanaście lat władze Bydgoszczy kusiły lokalami osoby szczególnie potrzebne w mieście

Tomasz Zieliński
Sprinterka Marika Popowicz, podobnie jak kilkadziesiąt innych osób, związała się z Bydgoszczą, m.in,. dzięki mieszkaniu od miasta
Sprinterka Marika Popowicz, podobnie jak kilkadziesiąt innych osób, związała się z Bydgoszczą, m.in,. dzięki mieszkaniu od miasta Tomasz Czachorowski
Władze Bydgoszczy przekazywały mieszkania osobom ważnym dla miasta, by je zatrzymać. W sumie było ich ponad 100. Ile zostało w rękach pierwotnych najemców, a ile sprzedano?

Rafał Blechacz i Marika Popowicz to najgłośniejsze i najbardziej rozpoznawalne nazwiska spośród grona osób, które dzięki miastu otrzymały bydgoskie mieszkania.
[break]
- Do roku 2012 zawarto w Bydgoszczy 134 umowy najmu na lokal gminny z uwagi na szczególne potrzeby miasta - informuje Magdalena Marszałek, rzeczniczka Administracji Domów Miejskich w Bydgoszczy. - Byli to głównie pracownicy naukowi, medyczni, służb mundurowych a także sportowcy i przedstawiciele kultury.

W 2012 roku zmieniły się przepisy. Po nowelizacji uchwały o zasadach wynajmowania lokali z mieszkaniowych zasobów gminy takie darowizny nie są możliwe. Dlaczego „darowizny”? Lokale przyznawane były na ogólnych zasadach, a więc ich najemca mógł wykupić lokal. Kiedy obowiązywały jeszcze stare zasady - po atrakcyjnej cenie, z dużą bonifikatą.
Byli tacy, którzy na mieszkaniu od miasta próbowali zrobić złoty interes. Pod koniec lat 90. głośna była historia pary profesorów, którzy zgodzili się przyjść do Bydgoszczy - magnesem było mieszkanie. Po roku przenieśli się do Torunia, a mieszkanie z trudem udało się odzyskać, bo najemcy zamierzali je sprzedać.
Co z mieszkaniami od gminy dzieje się dziś?
- Część z mieszkań została zdana przez najemców, część nadal jest wynajmowana lub sprzedana - mówi Magdalena Marszałek.
Rafał Blechacz przyznawał, że w mieszkaniu, które otrzymał od miasta po wygraniu konkursu chopinowskiego, mieszka jego ojciec. Sam wybitny pianista w przerwach pomiędzy koncertowaniem i nagrywaniem mieszka w Nakle.
Sprinterka Marika Popowicz nadal mieszka w Bydgoszczy - w mieszkaniu, które otrzymała po zdobyciu brązowego medalu na Mistrzostwach Europy w Barcelonie.
Podobnie kilkudziesięciu pracowników bydgoskich uczelni, którzy postanowili związać swoją naukową karierę z naszym miastem.
W maju Rada Miasta uchwaliła wydzielenie 30 mieszkań dla pracowników uczelni. Są to lokale wynajmowane tylko na czas pracy w mieście. Dysponują nimi m.in. uniwersytety - Kazimierza Wielkiego, Technologiczno-Przyrodniczy oraz Akademia Muzyczna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Magda
Jak zwykle Dombrowicz narobił bałaganu, a teraz trzeba po nim sprzątać. Dobrze, że wreszcie ktoś się za to zabrał.
R
Rafal Poreda
Co Bruski uporzadkowal,swoje prywatne sprawy-owszem.
M
Marek
Prawda jest taka, że uporządkował to dopiero Bruski. Zainteresujcie się jak to wyglądało za kadencji KD. Teraz tylko na czas pracy w Bydgoszczy są mieszkania, a nie do sprzedania. Dobrze, że Bruski to ukrócił. Ważniejsze jest mieszkanie dla naszych czworaczków niż dla dziwnych notabli.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na expressbydgoski.pl Express Bydgoski