W środę (30 marca) przed południem pod Bydgoskie Centrum Targowo-Wystawiennicze podjechała duża ciężarówka wypełniona darami, które przekazały podmioty zrzeszone w Polskim Stowarzyszeniu Przetwórców Ryb. Należy do niego także bydgoska firma Abramczyk. Łącznie darczyńcy przekazali na pomoc Ukraińcom około 20 ton żywności, produktów rybnych o długim terminie ważności.
– To jest ogromny transport, więc na pewno go podzielimy. Część przekazanej żywności w najbliższych dniach wyjedzie na Ukrainę, część jest już od rana rozdzielana w punkcie dla Ukraińców, którzy tu na miejscu potrzebują jedzenia – poinformowała nas Dorota Glaza, dyrektor Biura Aktywności Społecznej Urzędu Miasta Bydgoszczy, która koordynuje pomoc w BCTW.
Zaangażowanie firm w pomoc cały czas wzrasta, co jest efektem specustawy regulującej kwestie związane z wsparciem Ukrainy. Aby móc odliczyć od przychodu rzeczy podarowane ofiarom wojny, należy dostarczyć je za pośrednictwem określonych podmiotów (w tym jednostek samorządu terytorialnego). Ulga nie przysługuje firmom, które przekażą dary bezpośrednio uchodźcom.
Stowarzyszenie Przetwórców Ryb zachęca także innych do udzielania pomocy. Czego najbardziej potrzeba w BCTW? – Jedzenie, jedzenie i jeszcze raz jedzenie. Potrzebujemy rzeczy dla dzieci, przekąsek, soczków, musików, owoców czy warzyw. Warto dostarczać też podstawowe produkty, jak mleko, mąka, cukier czy sól. Ukraińcy bardzo lubią kaszę gryczaną. Cały czas potrzebna jest też chemia: płyny do kąpieli, szampony, mydła itd. - informuje dyrektor Glaza.
Jak dodaje, bydgoszczanie cały czas stają na wysokości zadania. Potrzeby wciąż są jednak duże i konieczna jest dalsza pomoc.
